Sześć osób zginęło, a co najmniej 14 zostało rannych podczas dzisiejszej masakry na przedmieściach Bratysławy.
Do tragicznych wydarzeń doszło w pobliżu supermarketu w bratysławskiej dzielnicy Devinska Nova Ves dziś około 10 rano.
Strzelec najpierw wtargnął do jednego z mieszkań osiedla, gdzie zabił całą 6-osobową rodzinę. Następnie wyszedł na ulicę i strzelał w kierunku samochodów i okien bloków.
Strzelanina trwała przez niemal 2,5 godziny. Cały obszar został odgrodzony przez policję blokadami drogowymi. Władze słowackiej stolicy w czasie strzelaniny wyemitowały komunikat, apelujący do mieszkańców Devinskej Novej Vsi o pozostanie w domach.
Podczas masakry zginęły cztery kobiety i dwóch mężczyzn. Siódmą ofiarą jest sam sprawca strzelaniny. Słowackie portale internetowe po południu opublikowały jego zdjęcie. Ubrany w niebieskie jeansy i marynarkę mężczyzna trzyma w rękach broń długą. Na głowie ma słuchawki, chroniące jego uszy przed hukiem wystrzałów.
W sumie rannych zostało 14 osób. 12 trafiło do szpitali. Ofiary mają głównie rany postrzałowe kończyn i klatki piersiowej. Media podają, że wśród poszkodowanych jest też kilkuletnie dziecko i policjanci.
Po południu komendant słowackiej policji Jaroslav Szpisziak na konferencji prasowej poinformował, że sprawcą strzelaniny był około 50-letni mężczyzna, a nie jak wcześniej podawano, nastolatek. Slowackie media sugerowały wcześniej, że sprawcą mógł być uzależniony od narkotyków nastolatek.
– Mężczyzna uzbrojony był w trzy rodzaje broni palnej, w tym pistolet maszynowy – powiedział Szpisziak. – W sumie zabił sześcioro ludzi, a gdy otoczyli go policjanci, popełnił samobójstwo.
Według słowackiej telewizji TA3 celem napastnika byli głównie Romowie i bezdomni. Tymczasem dziennik "Novy czas” napisał, że to właśnie sprawca był bezdomnym Romem.