Dziś w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu nowelizacji ustawy o systemie oświaty. Zakłada on zakazanie finansowania organizacji nauki religii ze środków publicznych.
„Kościół nie jest biedną instytucją i jeśliby zachciał, mógłby sfinansować lekcje religii – czy to w salkach parafialnych, czy to w murach szkolnych – jeśli tak zdecydują rodzice (w szkołach ponadgimnazjalnych decyzję należy pozostawić uczniom – są oni wystarczająco dojrzali)” – piszą projektodawcy. Szacują, że przyjęcie zaproponowanych przepisów przyniesie dla budżetu 1,4 mld zł oszczędności.
Obywatelska inicjatywa „Świecka szkoła” powstała w środowisku czasopisma „Liberté!” (Wolność – red.). O zebraniu wymaganych 100 tys. podpisów poinformowano we wrześniu (ostatecznie pod projektem podpisało się ponad 155 tys. osób). Projekt przedstawi zastępca naczelnego „L!” Marcin Celiński.
– Pierwszy raz na szerszą skalę zainteresowano się, jak to z tą katechezą jest – z przeprowadzonych przez różne pracownie badań opinii publicznej wynika, że od 49 do 62 proc. respondentów uważa, że katecheza nie powinna być finansowana przez państwo. Okazuje się, że zwolennicy zmiany prawa o finansowaniu religii w szkołach zgodnie z naszym projektem to nie marginalna mniejszość, ale co najmniej połowa Polaków – pisze Celiński w swoim blogu.
Czego oczekują autorzy projektu od konserwatywnej większości, która już zadeklarowała sprzeciw? – Obecnie rządzący w kampanii wyborczej obiecywali, że zerwą z praktyką odrzucania projektów obywatelskich bez rozpatrzenia, w pierwszym czytaniu. Jeśli są przeciw naszym pomysłom, łatwiej będzie im to wykazać w toku merytorycznej dyskusji w komisjach i debacie w drugim czytaniu – tłumaczy Celiński.
We wtorek rząd przyjął stanowisko zaproponowane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej i negatywnie ocenił obywatelski projekt zmian w sposobie finansowania lekcji religii.
Źródło: MamPrawoWiedziec.pl