Z powodu paraliżu na lotniskach turyści, którzy wybrali się na narty do Norwegii, postanowili wrócić do domu taksówką. Szacuje się, że za kurs do Mediolanu zapłacili ok. 14 tys. euro.
Gdy ich wakacje dobiegły końca okazało się, że z powodu zamknięcia strefy powietrznej w Europie nie mają jak wrócić do kraju. Postanowili więc z miasta Tromso do Mediolanu pojechać taksówką.
Firma taksówkowa, która przyjęła zamówienie na ten kurs, oddała im do użytku duży samochód z trzema kierowcami, prowadzącymi auto na zmianę. Ile ostatecznie turyści zapłacili - nie wiadomo. Przypuszcza się, że wynegocjowali z taksówkarzami opłatę wynoszącą około 14 tys. euro.
"Drogo, ale w domu czekają na nas rodziny i praca. Jeśli nie wzięlibyśmy taksówki, nie wiem, jak wrócilibyśmy do domu" - powiedział gazecie jeden z uczestników tej wyprawy.