35-letni Polak zginął w słowackich Tatrach, a jego partnerka trafiła do szpitala.
Do wypadku w Dolinie Staroleśnej doszło po zejściu lawiny, prawdopodobnie wywołanej przez samych poszkodowanych. Akcję ratunkową przeprowadziła Horska Zachranna Służba, która jest odpowiednikiem polskiego GOPR-u.
Polscy ratownicy ostrzegają przed wychodzeniem w wysokie partie gór.
– Warunki są trudne. Obowiązuje 2. stopień zagrożenia lawinowego. Poza tym bardzo dużym zagrożeniem jest gęsta mgła w wyższych partiach. Kompletnie nic nie widać, co bardzo utrudnia a nawet uniemożliwia orientację w terenie – stwierdził Kamil Suder, ratownik TOPR-u.