Czterech urzędników zatrudnionych w Starostwie Powiatowym straci pracę. Dlaczego? Bo byli karani.
Do 10 stycznia każdy samorząd miał obowiązek wystąpić do Krajowego Rejestru Skazanych i zapytać o karalność swoich pracowników. To wymogi znowelizowanej Ustawy o pracownikach samorządowych. Jeżeli pracownik był skazany prawomocnym wyrokiem za tak zwane przestępstwo z winy umyślnej – musi pożegnać się z pracą.
W Kraśniku są już efekty. Okazuje się, że cztery osoby z zatrudnionych w Starostwie Powiatowym mają na sumieniu prowadzenie auta po pijanemu. Dwie z nich już dostały wypowiedzenia. Trzecia została przeniesiona na inne nieurzędnicze stanowisko. Czwarty urzędnik z wyrokiem na sumieniu postanowił ratować się przed utratą pracy i jest na zwolnieniu lekarskim.
Większość samorządów w regionie jeszcze czeka na napływające z KRS dane.
Problemem jest jednak to, że za każde takie zaświadczenie trzeba w rejestrze płacić 50 złotych. W przypadku kiedy samorządy występują nawet z kilkuset zapytaniami, koszty robią się duże.
– Mamy wykładnię prawną, sporządzoną na potrzeby Związku Miast Polskich przez specjalistów prawa z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Wynika z niej, że nie powinniśmy płacić – podkreśla Teresa Wolik-Dubaj, rzecznik prasowy prezydenta Chełma. –Dlatego nie zapłaciliśmy i nie otrzymaliśmy z KRS zaświadczeń. Teraz zwróciliśmy się z pismem o wydanie zarządzenia w tej sprawie, abyśmy mogli je zaskarżyć. Chełmski urząd wystąpił z 227 zapytaniami i musiałby zapłacić ponad 11 tysięcy złotych.