Blisko 19,5 tys. zł będzie musiał zapłacić kraśnicki Urząd Miasta za połączenia z komórkami w Austrii. Takie straty ponieśli urzędnicy po włamaniu na ich serwer.
– Usłyszałem to jako plotkę – tłumaczy Zbigniew Marcinkowski (PO), wiceprzewodniczący Rady Miasta. – Nie byłem jednak w stanie tej informacji bezpośrednio zweryfikować, dlatego zgłosiłem ją na forum publicznym.
Plotka się potwierdziła.
– Do włamania na serwer VoIP (patrz ramka) doszło 13 maja w nocy – precyzuje Konrad Łata, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Kraśniku. – 16 maja potwierdził to konsultant Telekomunikacji Polskiej. Natychmiast po stwierdzeniu włamania odcięto dostęp do serwera z sieci publicznej. Zawiadomiliśmy również policję.
Urzędnicy zapewniają, że serwery z danymi były bezpieczne. – Serwer VoIP służy jedynie do nawiązywania połączeń telefonicznych z wykorzystaniem sieci internetowej – przekonuje przedstawiciel kraśnickiego magistratu. Dodaje, że takie rozwiązanie zastosowano, by obniżyć koszty połączeń telefonicznych. – Tymczasem padliśmy ofiarą hakerów.
Technologię VoIP wprowadzono w ramach projektu e-Kraśnik, realizowanego przez miasto. – Był on wdrażany w styczniu tego roku. Wykonywała to firma zewnętrza, którą poprosiliśmy już o ocenę zaistniałej sytuacji – dodaje Łata.
Straty oszacowano na 19 tys. 458 zł (brutto). Cała faktura, którą urząd będzie musiał zapłacić opiewa na kwotę 22 tys. 332 zł. Cena zawiera m.in. abonament.
Sprawą zajmuje się policja.
– Dostaliśmy takie zawiadomienie – potwierdza Janusz Majewski z Komendy Powiatowej Policji w Kraśniku. – Ustaliliśmy, że było to przekierowanie linii abonenckiej Urzędu Miasta do sieci komórkowej w Austrii. Nie były to jednak typowe połączenia do abonenta, ale do sieci komórkowej. Trwały maksymalnie 10 sekund. Wygląda na to, że serwer nie był dobrze zabezpieczony.
Władze Kraśnika mają nadzieję, że prowadzone dochodzenie wskaże sprawców tego zdarzenia.
To nie pierwszy tego typy przypadek w naszym regionie. W lipcu ubiegłego roku haker włamał się do serwera komunikacyjnego Urzędu Miasta w Białej Podlaskiej. Zaczął dzwonić do Zimbabwe. Łącznie wykonał 870 krótkich połączeń o wartości ponad 49 tysięcy złotych.