Zmiana organizacji ruchu czy budowa fontanny – takie postulaty wysuwają mieszkańcy i przedsiębiorcy z starej części Kraśnika. Jeszcze w sierpniu zbierze się zespół roboczy, który przeanalizuje propozycje i przestawi je władzom.
Po spotkaniu burmistrza z mieszkańcami powstała 6-osobowa rada ds. konsultacji społecznych. Jest już kilka propozycji zmian.
– W tej części miasta będzie trzeba zmienić przede wszystkim organizację ruchu. Wśród propozycji jest m.in. taka, aby zamknąć środek i skierować ruch samochodów wokół rynku – wylicza Paweł Świderski, właściciel sklepu z odzieżą ciążową i członek powołanej grupy. – Powinno się też stworzyć miejsca parkingowe tak, aby mieszkańcy Kraśnika czy powiatu przyjeżdżający tu na zakupy mieli gdzie zostawić samochód.
Miasto zaproponowało stworzenie Jarmarku Kraśnickiego, aby przyciągnąć osoby z regionalnymi produktami.
Niektórym pomysł się jednak nie spodobał. Dyskusja na temat zmian rozgorzała w Internecie.
– Z jarmarkiem nie widzi mi się pomysł. Na dłuższą metę się nie sprawdzi. Miałby może rację bytu, gdybyśmy byli miejscowością turystyczną typu Kazimierz Dolny czy Nałęczów, a tak to z czasem straszyć będą w rynku stare, zniszczone budy – pisze na Kraśnickim Forum Internetowym Marysieńka F. Niektórzy przedsiębiorcy boją się, że gdyby na rynku powstał nie jarmark, a targ, spadłyby im obroty. – Nie zgadzam się na targ. Działające tu sklepy mogłyby zbankrutować. My płacimy wysokie czynsze. Na targu mają niższe ceny – przekonuje Małgorzata Wszelaka, która od blisko 3 lat prowadzi sklep Via Roma.
Wśród propozycji jest też budowa fontanny czy sceny, na której odbywałyby się koncerty. Zastanawiano się też nad remontem kamienic. Padła również propozycja, aby na rynku pojawiło się więcej zieleni tak, by rynek stał się miejscem spotkań i odpoczynku.
Miasto chce przede wszystkim poprawić estetykę tej części miasta. – Trzeba doprowadzić rynek do takiego stanu, aby był atrakcyjny. Nie chcemy na siłę niczego narzucać mieszkańcom. Jarmark był jednym z pomysłów. Zmiany w tej części miasta wymagają, zarówno czasu, jak i pieniędzy – tłumaczy Zbigniew Nita, rzecznik Urzędu Miasta w Kraśniku.
Jeszcze sierpniu ma się odbyć spotkanie robocze zespołu. – Wtedy będziemy pracować już nad konkretnymi rozwiązaniami – zapowiada Świderski.
Do sprawy wrócimy.