Zaczęło się od wyzwisk. Potem szarpał matkę i groził jej śmiercią. Policji do zdjęcia pozuje z pełnym uśmiechem.
61-latka z gminy Wilkołaz w powiecie kraśnickim sama zgłosiła się na policję. - Funkcjonariusze ustalili, że jej 25-letni syn od kilku lat znęcał się nad swoją matką. Awantury i wyzwiska przestały mu wystarczać, wtedy szarpał i popychał kobietę, groził jej pozbawieniem życia. W trakcie jednej z awantur pchnął 61-latkę na ścianę, tak że doznała obrażeń ciała. Kiedy usłyszał, że policjanci jadą na miejsce, uciekł z domu – opisuje sytuację policji.
Mundurowi kazali mężczyźnie natychmiast opuścić mieszkanie. Zakazali też zbliżać się do matki. Odpowiednią decyzję umieścili na drzwiach wejściowych.
- Przyszedł ponownie wszczynając awanturę. Wtedy został zatrzymany przez mundurowych. Kiedy doprowadzali 25-latka do prokuratury, w budynku zaczął krzyczeć, szarpać się z policjantami i odgrażał się, że ucieknie – dodają mundurowi.
Sąd w Kraśniku właśnie zadecydował, że mężczyzna trafi do tymczasowego aresztu na trzy miesiące. Za znęcanie psychiczne i fizyczne grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.