Kilkadziesiąt osób zablokowało wjazd do suszarni owoców zakładu. Nie chcieli wpuścić samochodu, który dowozi tam paliwo.
O problemach mieszkańców bloku przy ulicy St. Skały 50 w Annopolu pisaliśmy już wielokrotnie. Od blisko roku protestują przeciwko należącej do firmy Megasort suszarni owoców, która znajduje się tuż za płotem. Zajmuje się suszeniem i sortowaniem wytłoków owocowych na potrzeby produkcji paszy dla zwierząt.
Okoliczni mieszkańcy długo wytrzymywali uciążliwości związane z działalnością suszarni. Kilkakrotnie próbowali rozmawiać z właścicielami firmy, jednak - jak twierdzą - bezskutecznie.
Interweniowali w Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Inspektorzy ponad wszelką wątpliwość stwierdzili przekroczenia norm hałasu zarówno w dzień jak i w nocy.
Nakazali zmniejszenie hałasu i usunięcie pyłu, który zalegał na dachu. Od kilkunastu dni jednak suszarnia wzmogła prace. W dodatku zamiast - jak dotychczas - opalać piece gazem ziemnym, zaczęli używać innego paliwa.
- Nie wiemy czym palą, zadymienie jest coraz większe, a w dodatku w powietrzu ciągle unosi się przeraźliwy smród - podkreślają mieszkańcy.
Władze miasta zawiadomiły już Wojewódzką Inspekcję Ochrony Środowiska w Lublinie i powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. Obie instytucje zostały poproszone o kontrolę.
- Posiadane przez nas dokumenty potwierdzają, że firma Megasort ma jedynie zezwolenie na opalanie gazem ziemnym. Na miejscu byli nasi urzędnicy.
Sporządzili obszerną dokumentację i wystąpiliśmy już z pismem do Starostwa Powiatowego w Kraśniku o cofnięcie pozwolenia na suszenie owoców - podkreśla Roman Wiśniewski, zastępca burmistrza Annopola.
Inaczej widzą całą sprawę przedstawiciele Megasortu.
- Przygotowujemy się do używania ekologicznego paliwa. Specjalista, który opracował dla nas raport o oddziaływaniu na środowisko stwierdził, że nie muszę mieć żadnych zezwoleń, aby wypróbować nowe paliwo.
Zamierzamy zwrócić się do Starostwa Powiatowego w Kraśniku o poszerzenie zezwolenia. W najbliższych dniach planuję również odsunąć ile się da komin, z którego wydobywa się para wodna, aby jak najmniej przeszkadzała mieszkańcom - wyjaśnia Tomasz Sołtys, prezes zarządu Megasortu.
Do sprawy wrócimy.