Ofiarą oszustów metodą „na policjanta CBA” padła 62-letnia mieszkanka Kraśnika. Przestępcy przelali na zewnętrzne konto jej oszczędności wraz z zaciągniętą pożyczką na łączną kwotę 62 tysięcy złotych.
Według relacji pokrzywdzonej, w poniedziałek zadzwonił do niej mężczyzna podający się za funkcjonariusza CBA. Poinformował kobietę, że bierze ona udział w akcji wymierzonej w grupę przestępczą, która chce wziąć na jej dane kredyt, a w sprawę mają być zamieszani pracownicy jednego z banków. Przekonywał, że przestępcy będą zatrzymywani przy tej okazji właśnie w poniedziałek. Twierdził że zatrzymania są tajne i lokalna policja o tym nie wie, nakazując kobiecie zachowanie tajemnicy.
W trakcie rozmowy oszust sugerował kobiecie aby zadzwoniła na numer 997 celem potwierdzenia tego faktu. Kobieta będąc przekonana że się rozłączyła, wykręciła numer, tam zgłosił się inny mężczyzna podający się za „Komendę Policji w Kraśniku”. Potwierdził, że kobieta rozmawiała przed chwilą z funkcjonariuszem CBA - co nie było oczywiście prawdą.
Po chwili na numer kobiety ponownie zadzwonił telefon. Tym razem był to rzekomo prokurator z Warszawy, który powiedział, że na konto kobiety ma być przelana kwota 40 tysięcy złotych i że musi być ona "pod telefonem". Polecił jej pożyczyć telefon od kogoś bliskiego i używać tylko niego. Kobieta tak zrobiła. Mężczyzna instruował pokrzywdzoną co ma robić.
Jak się okazało 62-latka przekazała login i hasło do swojego konta, dzięki czemu oszuści zmienili limity na koncie i subkoncie dokonując przelewu z jednego rachunku na drugi, następnie zaciągnęli również kredyt na kobietę. Pokrzywdzona otrzymała polecenie aby dokonać osobiście w siedzibie banku przelewy na wskazane przez oszustów konto z opisem „raty na mieszkanie”. Takie przelewy wykonała dwukrotnie. Oszuści zapewniali, że jeszcze tego samego dnia przyjdą do niej informatycy z prokuratorem aby zabezpieczyć u niej dowody, a całość kwoty zostanie jej zwrócona. Przy tym posługiwali się językiem prawniczym, podpierali się kodeksami i przepisami.
Kobieta po czasie nabrała podejrzeń i postanowiła sprawdzić swoje konto. Jak się okazało przestępcy przelali na zewnętrzne konto oszczędności wraz z zaciągniętą pożyczką na kwotę łączną 62 tysięcy złotych. Wtedy zorientowała się że padła ofiarą oszustwa.
Policjanci z Kraśnika oraz KWP w Lublinie z wydziału do walki z cyberprzestępczością szukają teraz sprawców.