Wody z kraśnickiego zalewu ubywa. Wędkarze póki, co nie przenoszą ryb, zaś urzędnicy czekają na decyzję Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Chodzi o wydłużenie terminu, do którego ma być naprawiony uszkodzony od ul. Nadstawnej wał.
Jak już wcześniej pisaliśmy, Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego w Lublinie opierając się na ekspertyzie firmy Geoteko wydał decyzję nakazującą naprawę uszkodzonej grobli zalewu. Prace mają być wykonane przy spuszczonej ze zbiornika wodzie. Termin wykonania prac został wyznaczony na koniec maja br.
Stopniowe spuszczanie wody rozpoczęło się dopiero 6 maja. Urzędnicy tłumaczą, że stało się tak m.in. dlatego, że nie był uzgodniony z nadzorem projekt naprawy. – Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Lublinie odesłał dokument nam, do urzędu – tłumaczy Kalinowski. – W poniedziałek zawieźliśmy go do głównego inspektoratu. Wtedy tłumaczyliśmy też, że bardzo długo był śnieg. Zalew był skuty lodem.
Do tej pory z zalewu ubyło ok. 1,5 m wody. Ryby, które żyją w zbiorniku nie zostały jeszcze przeniesione. – Dopóki temperatura nie jest jeszcze wysoka rybom nic złego się nie dzieje – przekonuje Zbigniew Sadowski, prezes zarządu Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Lublinie. – Cały czas monitorujemy sytuację.