Urzędnicy i nauczyciele dostali pensje później niż zwykle. Urząd Miasta w Kraśniku: To wina Urzędu Marszałkowskiego, który z opóźnieniem wypłacił dofinansowanie za uzbrojenie podstrefy ekonomicznej. Urząd Marszałkowski: To efekt nietrafnych decyzji kraśnickiego magistratu
- Wszystkie płatności są realizowane już od końca czerwca - zapewnia Michał Mulawa, rzecznik Urzędu Miasta w Kraśniku.
Urząd Miasta zaistniałą sytuację tłumaczy decyzjami urzędników marszałka. - Długo czekaliśmy na dofinansowanie za uzbrojenie podstrefy ekonomicznej - tłumaczy Mulawa. - Pieniądze z Urzędu Marszałkowskiego otrzymaliśmy dopiero w poniedziałek (30 czerwca-red.). Wszystkie faktury inwestycyjne płaciliśmy z budżetu miasta. Dodatkowo musimy spłacać źle naliczoną subwencję oświatową (za lata 2006-2010-red.).
Urzędnicy marszałka nie czują się winni. Twierdzą, że opóźnienie w wypłacie dotacji za unijną inwestycję dotyczącą uzbrojenia podstrefy ekonomicznej w Kraśniku to wina kraśnickiego magistratu.
Już w październiku 2013 r. urzędnicy z Kraśnika wnioskowali o zaliczkę z budżetu Regionalnego Programu Operacyjnego.
W tym okresie Urząd Marszałkowski wprowadzał okresową możliwość pozyskania zaliczek na korzystniejszych zasadach. Można było otrzymać nawet 85 proc. wartości przyznanego dofinansowania. W przypadku Kraśnika byłaby to kwota ponad 4,5 mln zł. Na rozliczenie tej zaliczki był czas do końca czerwca 2014 r.
- Zaproponowaliśmy miastu skorzystanie z "promocyjnej” zaliczki, jednak kraśnicki magistrat nie zdecydował się na ten krok, pozostając przy wniosku o zaliczkę z października 2013 roku - w kwocie 750 tys. zł. - wyjaśnia Beata Górka, rzecznik marszałka.
Tymczasem, pod koniec grudnia ub. r. miasto wystąpiło o kolejną zaliczkę, na starych zasadach na kwotę 900 tys. zł. Formalnie samorząd mógł to zrobić dopiero po rozliczeniu pierwszej zaliczki. - Ta z kolei nie mogła zostać rozliczona, ponieważ Kraśnik dostarczył tylko część dokumentów koniecznych do przeprowadzenia oceny środowiskowej projektu, bez zakończenia której Urząd Marszałkowski nie może zatwierdzić wnioskowanej zaliczki - dodaje Górka.
Dokumenty pojawiały się partiami. Ostatnie, w drugiej połowie maja, co wpłynęło na przebieg oceny środowiskowej i wypłatę zaliczki.
- Cieszymy się, że procedura się zakończyła a dotacja wpłynęła na konto miasta - komentuje Mulawa. - Nie mamy sobie nic do zarzucenia. Mam nadzieję, że w przyszłości współpraca z Urzędem Marszałkowskim będzie się układać lepiej.