Pomoc społeczna i powiatowy rzecznik konsumentów zostawiły niepełnosprawną mieszkankę Godziszowa samą sobie.
- Dlatego postanowiłam przebudować swoją łazienkę tak, żeby łatwiej było z niej korzystać. Ale nie miałam potrzebnej kwoty pieniędzy, dlatego ubiegałam się o dofinansowanie z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie na likwidację barier architektonicznych dla niepełnosprawnych - mówi pani Bożena.
Sporządziła kosztorys i zakres robót. Zakładał on wymianę drzwi do łazienki, likwidację wanny i zamontowanie brodzika, nowej umywalki, muszli klozetowej i uchwytów pomagających poruszać się niepełnosprawnym. Przed rokiem otrzymała 70-proc. dofinansowanie do projektu z PCPR w Janowie Lubelskim. Wybrała wykonawcę. Prace rozpoczęły się w lipcu ubiegłego roku. Po kilkunastu dniach wykonawca oświadczył, że chce już rozliczyć roboty. Pani Bożena podpisała mu dokumenty, choć zgłaszała usterki: przeciekająca kabinę i zbyt wysokie obsadzenie brodzika.
Następnego komisja z PCPR zaleciła wykonawcy, aby dokonał stosownych poprawek. I dokonała warunkowego odbioru robót.
- Owszem, wykonawca trochę obniżył brodzik, ale za mało. A kabina jak przeciekała, tak przecieka. No i nie mogę wjechać wózkiem do łazienki, bo drogę tarasuje muszla klozetowa - skarży się Bożena Ciupak.
Mimo wielu interwencji i próśb nikt z pracowników PCPR, które przekazało publiczne środki na remont, nie pojawił się na miejscu.
W PCPR uważają, że ich rola się już zakończyła. - Pani Bożena sama wybrała sobie takiego wykonawcę i to od niego powinna domagać się dokończenia prac - uważa Anna Śmit, dyrektor PCPR w Janowie Lubelskim. - My już rozliczyliśmy tę inwestycję i wszystko jest w porządku. Byliśmy na miejscu w czasie odbioru, wydaliśmy zalecenia.
Bożena Ciupak powiadomiła o swoim problemie powiatowego rzecznika konsumentów. Ten zaś zakończył swoje działania po otrzymaniu pisma od wykonawcy, w którym w jednym zdaniu oświadczył, że uważa roboty za zakończone.