Burmistrz Kraśnika przez ostatnie dwa lata nie miał auta służbowego. Urzędnicy jeździli samochodem gospodarczym. Teraz to się zmieni. Na parkingu urzędu stoi już nowa skoda superb warta prawie 100 tys. zł.
– Miasta nie stać na zakup nowego auta, dlatego zdecydowaliśmy się wziąć auto w leasing – tłumaczy Michał Mulawa, rzecznik Urzędu Miasta w Kraśniku. – Dostaliśmy ponad 26 tys. zł odszkodowania za rozbity pojazd Straży Miejskiej i postanowiliśmy przeznaczyć te pieniądze na nowe auto. Ford transit connect, którym jeździli strażnicy, będzie sprzedany. Wyceniono go na 13 tys. zł. Ta kwota także pokryje część rat leasingowych.
Urząd podchodził do tego tematu kilka razy. – W postępowaniach tych nie wpłynęła żadna oferta – mówi Mulawa. –Skierowaliśmy więc zapytanie do Europejskiego Funduszu Leasingowego, który posiadał w sprzedaży auto o minimalnych parametrach wskazanych w zapytaniach ofertowych. Wybrany został samochód marki Skoda Superb z 2015 roku. Jego wartość to 95 500 zł.
– Tak przygotowywaliśmy specyfikację, aby samochód był niedrogi, bezpieczny i mógł szybko i sprawnie dojechać do celu – przekonuje Mulawa. – W specyfikacji nie ma żadnych luksusowych elementów wyposażenia. Auto jest jedynym pojazdem, który jest do dyspozycji wszystkich urzędników z przeznaczeniem do załatwiania spraw służbowych.
Okres leasingu wynosi 36 miesięcy. – Czynsz inicjalny wynosił 4 775 zł brutto i został opłacony – podaje Mulawa. – Raty leasingowe wynoszą 2 697 zł, a kwota wykupu – 955,00 zł.
Ostatnim służbowym samochodem burmistrza Kraśnika, była toyota avensis, o której było głośno 10 lat temu. Auto kosztowało 92 tys. zł. Nową toyotę kupił poprzednik Mirosława Włodarczyka – Piotr Czubiński. Po 9 latach eksploatacji urząd sprzedał auto. W 2011 r. padła propozycja zakupu nowego samochodu. Urząd przeznaczył na ten cel 100 tys. zł, jednak na zakup samochodu nie zgodzili się radni.