Już niedługo mieszkańcy SM "Metalowiec” będą mogli w swojej kablówce przez
24 godziny na dobę śledzić, czy ktoś nie podrzuca im śmieci.
- Mamy problem z mieszkańcami innych części Kraśnika, szczególnie z osiedli domków jednorodzinnych. Podrzucają śmieci do naszych altanek, a sami za wywóz nie płacą. Ludzi drażni, że ktoś podjeżdża samochodem i podrzuca nieczystości. Bo przecież to nasi spółdzielcy ponoszą koszty - tłumaczy Piotr Iwan, prezes SM "Metalowiec”.
Większości mieszkańców Metalowca pomysł przypadł do gustu. - Teraz każdy ma swój klucz, w śmietniku jest porządek i nikt nam niczego nie podrzuca. Bo niby, dlaczego ja mam płacić za cudze śmieci? - mówi pani Stanisława z bloku przy al. Niepodległości 13.
Ale żeby nikt nie podrzucał śmieci pod drzwi szczelnie zamkniętych śmietników, pojawią się następne zabezpieczenia - będzie monitoring. Na początek, w czujnym oku kamery znajdą się altanki przy al. Niepodległości obok sklepu Biedronka i na ulicy Mickiewicza.
- Chodzi o oddziaływanie psychologiczne. Bo przecież tak do końca nie będzie wiadomo, czy akurat w danym momencie obraz jest nagrywany. Jeżeli pomysł się sprawdzi, to w przyszłym roku kamery będą zamontowane w pozostałych 20 altankach, na parkingach osiedlowych i placach zabaw - dodaje Iwan.
Nawet jeśli obraz nie będzie nagrywany, to w każdej chwili mieszkańcy spółdzielni będą mogli śledzić, co się dzieje przed śmietnikami na ekranach swoich telewizorów w osiedlowej kablówce. Ale czy będą na to chętni? - Na pewno nie będę leżał przed telewizorem i śledził, kto akurat podrzuca śmieci. W sumie nie przeszkadzało mi, gdy ktoś powyrzucał sobie plastikowe butelki albo od czasu do czasu nawet jakiś worek śmieci. Lepiej tu, niż miałby wywieźć do lasu. Kraty są od kilku dni, a już ktoś podrzucił śmieci pod drzwi. Ciekawe czy służby porządkowe będą to też sprzątać - mówi pan Jerzy z ul. Balladyny.
Jedno jest pewne. Najgorzej na działaniach spółdzielni wyjdą ludzie żyjący ze śmietników. - Przeglądam, wybieram, przeważnie makulaturę i puszki, wszystko co można sprzedać w skupie. Ale czasami to się trafi coś fajnego - zegarek, meble. A teraz jak mam sobie przeglądać te śmietniki? - żali się pan Andrzej.