Jacek Madejek, radny miejski z Kraśnika zarzuca Jarosławowi Stawiarskiemu, zastępcy burmistrza Kraśnika pomówienie i rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji. – Nie byłem i nie jestem homoseksualistą – zaznacza w oświadczeniu przesłanym do mediów Madejek.
W miniony poniedziałek w sądzie zeznawał w tej sprawie świadek, który stwierdził, że po ostatnich wyborach samorządowych Stawiarski zmuszał radnych do płacenia "haraczu”. Nie jest to tylko jego opinia.
– Fakt pomówienia mnie przez Jarosława Stawiarskiego jest konsekwencją, jak sadzę ujawnienia przeze mnie faktu zbierania "haraczu” przez Jarosława Stawiarskiego od radnych rady miasta Kraśnik wybranych z listy Prawa i Sprawiedliwości w wyborach samorządowych 2010 r. – pisze w oświadczeniu, które dostali dziennikarze Madejek.
Radny stanowczo też zaprzecza, że jest homoseksualistą "na co mają wskazywać ostatnie publiczne wypowiedzi Jarosława Stawiarskiego”.
– Moim wyborcom w większości o poglądach tradycyjnie chrześcijańskich zależy na tym, aby ich reprezentanci w samorządzie byli ludźmi nieskazitelnej opinii – zaznacza radny Madejek. – W związku z powyższym nieprawdziwe słowa Jarosława Stawiarskiego podważają zaufanie do mojej osoby w oczach wyborców i uniemożliwiają mi właściwe sprawowanie mandatu radnego.
Radny zapowiada również, że tej sprawy nie pozostawi bez konsekwencji także prawnych.