Części do samolotów chce w Kraśniku produkować kanadyjska firma Cyclone. Inwestor zwyciężył w rokowaniach dotyczących sprzedaży ponad 2-hektarowej działki z halą po byłej lakierni. Budynek z lat 30-tych poprzedniego wieku wymaga remontu, dlatego produkcja ma ruszyć nie wcześniej niż za rok.
- Kraśnikiem zainteresowaliśmy się ze względu na to, że leży pośrodku doliny lotniczej - tłumaczy Andrzej Sochaj, prezes Cyclone MFG Inc. - Mam nadzieję, że będziemy mogli dostarczać części m.in. do Świdnika i Krosna.
Inwestor z Kanady już wcześniej był zainteresowany kupnem działki przy ul. Fabrycznej. Niestety dwa wcześniejsze przetargi ogłoszone przez miasto nie zostały rozstrzygnięte. W miniony piątek odbyły się rokowania w sprawie sprzedaży nieruchomości w sąsiedztwie Fabryki Łożysk Tocznych. Do rokowań przystąpiły trzy firmy. Wygrała Cyclone z Kanady.
- Doszliśmy do porozumienia co do ceny - mówi Mirosław Włodarczyk, burmistrz Kraśnika. - Nie było to jednak decydujące. Właściciel firmy zadeklarował, że zainwestuje w mieście duże pieniądze. Będą też nowe miejsca pracy. Cieszę się, że taki inwestor wchodzi do miasta, że pojawi się u nas nowa gałąź przemysłu - lotnicza.
Firma zanim rozpocznie w Kraśniku produkcję będzie musiała wyremontować kupioną halę. - Produkcji nie będzie co najmniej przez rok, dlatego liczę na jakieś ulgi ze strony miasta - dodaje Sochaj. - Rozmowy na ten temat dopiero przed nami.
O ściągnięcie zagranicznego inwestora zabiegały też władze powiatu. - Kiedy zaczynałem rozmowy z przedstawicielami Polonii kanadyjskiej we wrześniu ubiegłego roku, wszystko wydawało się bardzo odległe, wręcz niemożliwe - przyznaje Andrzej Maj, starosta kraśnicki. - Zależało mi jednak na tym, aby tak znaczący podmiot działający w branży lotniczej zainteresował się Kraśnikiem. Firma produkująca części do samolotów w Kraśniku - to było najpierw marzenie, ale nasza determinacja, wielomiesięczne rozmowy, spotkania i dobra wola wielu osób znalazły swój szczęśliwy finał. Powiat kraśnicki ma wielką i co najważniejsze realną szansę, by stać się częścią przemysłu lotniczego, który w Polsce i na całym świecie dynamicznie się rozwija.
Za działkę przy u. Fabrycznej kanadyjski inwestor zapłaci miastu 400 tys. zł.