Inwestor z Kanady, który chce w Kraśniku produkować części do samolotów, nie będzie nowym właścicielem hali obecnie należącej do miasta. Oferta firmy Cyclone była niższa od ceny wywoławczej. Nie wiadomo jeszcze czy Ratusz ogłosi kolejny przetarg czy też przystąpi do rokowań.
- Absolutnie nie spełniała kryteriów - mówi Mirosław Włodarczyk, burmistrz Kraśnika. I zastanawia się: Nie wiem czemu miało służyć złożenie oferty w niższej cenie od wywoławczej?
Inwestor wskazał, że może kupić halę za 350 tys. zł. Tymczasem cena wywoławcza obiektu to 465 tys. zł.
- Teraz mamy dwie możliwości, albo ogłosimy kolejny przetarg albo przystąpimy do negocjacji - wskazuje Włodarczyk. - Myślę, że ostatecznie uda nam się sprzedać tę działkę przynajmniej za cenę wywoławczą.
Dwukondygnacyjny budynek, który stoi na działce przy ul. Fabrycznej, pochodzi z lat 30-tych. Jest wyposażony jest w instalację elektryczną, wodno-kanalizacyjną, telefoniczną, centralnego ogrzewania, odgromową i wentylacyjną. Budynek wymaga jednak generalnego remontu. Do wymiany jest stolarka okienna i drzwiowa.
Kolejny przetarg na sprzedaż działki lub zaproszenie do rokowań burmistrz Kraśnika będzie mógł ogłosić za miesiąc.