Wszystkie sprzątaczki we wszystkich szkołach, podlegających władzom powiatu, będą zarabiać tak samo.
By wyrównać dysproporcje, osoby najgorzej wynagradzane dostaną podwyżki - od 50 do 100 złotych.
Władze powiatu kraśnickiego zrównają płace niższego personelu, administracji i księgowości w szkołach powiatowych. Z pomysłem uregulowania poborów wyszły związki zawodowe.
- Zarabiamy około 750 zł na rękę i zastanawiamy się, co z tym robić, jak za to żyć. Kiedy były potrzebne oszczędności, to zaczynali zawsze od nas, a jak były plany podwyżek, to już o nas zapominali - podkreśla Halina Leziak, która od 33 lat pracuje jako sprzątaczka.
- Nauczycieli chroni Karta nauczyciela, a ci ludzie są pracownikami, o których nikt się nie troszczył. Sam pracowałem na etacie związanym z obsługą techniczną i wiem, jak się zarabiało - mówi Stanisław Baran, przewodniczący sekcji pracowników administracji i obsługi Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Okazuje się, że jest co wyrównywać i porządkować. Osoby zatrudnione na identycznych stanowiska i z podobnym stażem pracy mogły dostawać pobory różniące się o 40 procent. Przykładowo, sprzątaczka zatrudniona w Zespole Szkół nr 3 w Kraśniku miała stawkę brutto około 1050 zł, a sprzątaczka w Zespole Szkół w Zakrzówku 1380 zł.
- Od lat nikt w ogóle nie analizował sprawy podwyżek dla tych grup zawodowych. W niektórych szkołach powstały dziwne kominy płacowe. Dlatego tam, gdzie płace były najwyższe, podwyżek nie będzie. Zrobiliśmy wszystko, co było możliwe, żeby doprowadzić do wyrównania płac w poszczególnych zawodach w szkołach powiatowych. Trochę to nas będzie kosztowało, ale było to bardzo potrzebne - wyjaśnia Krzysztof Babisz, wicestarosta kraśnicki, odpowiedzialny za sprawy oświatowe.
W sumie podwyżki poborów odczuje kilkadziesiąt osób. Kwoty podwyżek to od 50 do 100 złotych z wyrównaniem od stycznia.
- Ostatnia podwyżka, jaką dostaliśmy, to było 7 złotych na rękę. Chodziło o zeszłoroczną podwyżkę dla budżetówki - wspomina Elżbieta Drzewiecka, sprzątaczka z Zespołu Szkół nr 3 w Kraśniku, z trzydziestoletnim stażem pracy.
Wczoraj ze starostwa wysłano pisma informujące dyrektorów szkół, że do końca kwietnia mają czas na przeprowadzenie regulacji płac.
- Planujemy, by w przyszłym roku przeprowadzić podobną regulację płac. Dopiero wtedy moglibyśmy zacząć rozmawiać o jakiejś równowadze - dodaje Babisz.
Związki zawodowe w najbliższym czasie zajmą się opracowaniem regulaminu wynagradzania pracowników w placówkach oświaty, którzy nie zajmują się edukacją. Dzięki temu dokumentowi dyrektorzy będą w przyszłości mogli dawać podwyżki wszystkim swoim pracownikom, nie tylko nauczycielom.