Rafał ma pecha. Od kilku miesięcy ciężko choruje i nie chodzi razem z rówieśnikami do szkoły.
Rafał jest uczniem klasy I d I LO w Kraśniku. Choć od pierwszego dzwonka minęło dobrych parę miesięcy, Rafał nie był jeszcze na żadnej lekcji. Nie zna większości swoich kolegów, a oni właściwie nie znają Rafała. W maju, gdy tylko chłopak zdał egzamin gimnazjalny, okazało się że jest bardzo chory. Choroba okazała się, bardzo groźna i szybko postępowała. Rafał nie może się, uczyć w szkole jak rówieśnicy, ma indywidualny tok nauczania.
- To było dla mnie ogromne zaskoczenie, kiedy się o wszystkim dowiedziałem Przecież właściwie jesteśmy sobie obcy, a tu ten koncert. To mnie bardzo podbudowuje. Bardzo cieszą mnie spotkania z kolegami i rozmowy. To dodaje mi wiele sił - podkreśla z zadowoleniem Rafał.
Wcześniej koledzy z I d kilka razy odwiedzali Rafała, zarówno w domu, jak i w szpitalu.
- To bardzo silny, pogodny, wesoły i pragnący wygrać z chorobą chłopak - opowiada Agnieszka Bartoszek, która poznała Rafała w czasie tych sporadycznych spotkań.
Na jedno z nich zdrowi zanieśli choremu ogromną kartkę z życzeniami i pozdrowieniami, na której podpisali się wszyscy klasowi koledzy. Teraz szykują ogromne klasowe zdjęcie dla Rafała. Dostanie je jutro z okazji klasowych mikołajek. Dzięki niemu Rafał będzie miał w końcu okazję zobaczyć, z kim chodzi do jednej klasy. I kogo spotka po przyjściu do szkoły, jak wyzdrowieje.
- Mamy nadzieję, że nasz koncert da mu jeszcze więcej sił do walki z chorobą i pozwoli jak najszybciej wrócić do szkoły. Zarówno my, jak i Rafał bardzo tego chcemy - dodaje Beata Partyka, jego koleżanka jeszcze z gimnazjum.
Niedzielny koncert ma być największym prezentem od kolegów dla Rafała.
Uczniowie sami wszystko przygotowują. Wybrali utwory, jakie będą śpiewać, robią ich aranżacje. Zadbali o reklamówki pokazywane w lokalnej telewizji, wieszają plakaty. W dniu koncertu będą chodzić z puszkami i zbierać pieniądze.
- Z tego co wiemy, kuracja jest bardzo droga. Rodziny nie stać na pokrycie całości leczenia - podkreślają koledzy Rafała z klasy.
- Jestem bardzo zaskoczony takim zaangażowaniem. Wystarczył jeden telefon, a kilku absolwentów bez słowa zaczęło pomagać przy organizacji imprezy. Jestem bardzo zbudowany i mile zaskoczony postawą klasy Rafała, która sama wyszła z taką inicjatywą - podkreśla Piotr Miecznikowski, dyrektor I LO w Kraśniku.