Nazywają to porozumieniem programowym. We władzach powiatu radzyńskiego doszło do nietypowego sojuszu PiS z komitetem bezpartyjnego Jakuba Jakubowskiego, który wcześniej działania polityków tej partii krytykował choćby w mieście. Niektórzy radni powiatowi czują się oszukani.
W samorządzie władzę utrzymał dotychczasowy starosta Szczepan Niebrzegowski z PiS. I w 17–osobowej radzie 8 mandatów ma właśnie jego partia. Reszta rozłożyła się pomiędzy 3 lokalnymi komitetami, związanymi m.in. z PO czy PSL. Komitet Radzyń Moje Miasto, czyli ten z którego startował Jakub Jakubowski, obecny burmistrz Radzynia wprowadził dwójkę swoich przedstawicieli. Dość nieoczekiwanie, to ludzie Jakubowskiego dostali wysokie funkcje w zarządzie powiatu. Ireneusz Mroczek został wicestarostą. Zrezygnował więc z pracy w szkole w Paszkach Dużych, w której był dyrektorem. A radna Bożena Lecyk weszła do składu zarządu. W poprzedniej kadencji była wyrazistą radną w Radzyniu Podlaskim.
Jednak, część wyborców, zwłaszcza komitetu Radzyń Moje Miasto przyjęła taki mariaż z niesmakiem. Wywołany do tablicy Jakubowski tłumaczy taki sojusz „porozumieniem programowym”. – Chcieliśmy budować relacje z różnymi grupami, również z tymi związanymi z PSL czy PO. Zależało nam, by oprzeć to na pracach programowych, ale w naszym odczuciu nie byliśmy traktowani zbyt poważnie przez niektóre środowiska– stwierdza burmistrz, który w drugiej turze pokonał Jerzego Rębka z PiS. W radzie miasta jego komitet ma aż 13 swoich radnych. – W radzie powiatu zdobyliśmy 15 proc. poparcia. Zaczęliśmy rozmawiać z komitetami jednej i drugiej strony. Zależało nam by sprawy personalne nie zdominowały tych programowych– tłumaczy dalej Jakubowski. Jako te istotne punkty programu wymienia walkę z wykluczeniem komunikacyjnym, stworzenie ośrodka dla niepełnosprawnych czy większą promocję turystyczną. – Nie traktujemy tego w kategoriach łupu politycznego. To, że Ireneusz Mroczek i Bożena Lecyk są we władzach powiatu jest gwarancją realizacji naszego programu– uważa burmistrz Radzynia.
Ale inny scenariusz rysuje Zbigniew Smółko, radny powiatu z komitetu Forum Powiatowe, wcześniej związany z PO. Wyborczy plan zakładał, że to on zostanie starostą i władzę przejmą ugrupowania opozycyjne wobec PiS. A jak już wiadomo, stało się inaczej. – Na żadnym z naszych spotkań nie było dyskusji programowej, to znaczy nie ze strony Jakubowskiego – wyjaśnia Smółko. – O strategii zaczęliśmy rozmawiać z inicjatywy Pawła Komonia, a gdy ja mówiłem o programie, Jakub nagle wyszedł, zniknął, przestał odbierać telefony. Dzisiaj już wiemy, że był dogadany ze starostą Niebrzegowskim – uważa radny powiatu. Dziwi się też, że teraz zyskało to miano porozumienia programowego. – Nie szukajmy wielkich słów. Dostaliście stołek wicestarosty. To 300 proc. normy. Jakub ograł wszystkich– punktuje jeszcze Smółko. Jego zdaniem, była to „świadoma decyzja”. – Oszukiwałeś nas na spotkaniach. Ludziom należy się wyjaśnienie sytuacji. To co się wydarzyło jest twoja odpowiedzialnością– zwraca się bezpośrednio do Jakubowskiego w nagraniu opublikowanym na YouTube.
Porozumienie programowe datowane na 3 maja podpisali: starosta Szczepan Niebrzegowski z PiS i przedstawiciele Radzyń Moje Miasto, Bożena Lecyk oraz Ireneusz Mroczek. Znalazły się w nim cztery najważniejsze obszary wspólnego działania m.in. w kwestii przywrócenia połączeń autobusowych. Dokument dokładnie wymienia kto zajmie jaką funkcje w zarządzie. Po ponad dwóch latach porozumienie ma być poddane ewaluacji.