Były kwiaty, podziękowania, łzy wzruszenia i goście z Warszawy. Po 5 latach z parafią pw. Nawrócenia św. Pawła w Lublinie pożegnał się dzisiaj proboszcz ks. Mirosław Matuszny. Na mszy pożegnalnej była m.in. działaczka pro-life Kaja Godek.
W czwartek ks. Mirosław Matuszny otrzymał od arcybiskupa Stanisława Budzika dokument zwalniający go z obowiązków proboszcza parafii p.w. Nawrócenia św. Pawła w Lublinie.
– I powierzający obowiązki proboszcza w parafii p.w. bł. Karoliny Kózkówny w Snopkowie – kapłan mówił dziś zebranym w kościele przy ul. Bernardyńskiej 5 osobom. – Czytam otrzymywane przez Was i pisane wiadomości, że tyle jeszcze jest do zrobienia i że zostałem wam zabrany. Z całą pokorą i całym sercem chcę powiedzieć, że łatwiej nam wszystkim będzie spojrzeć na czas, który minął jako na dar pięciu wspaniałych lat, który był nam wspólnie dany, niż na odejście jako stratę. Z Bożą pomocą, moją modlitwą i nie mniejszą miłością, jaką żywię do Was, obejmuję moich nowych parafian. Was wszystkich już dziś z serca zapraszam w odwiedziny. Na mszę św. i braterskie spotkanie.
Ks. Matuszny jest znany w Lublinie m.in. z organizacji mszy o miłość i Marszy Wszystkich Świętych. Założył Fundacją pod Damaszkiem. Jest też współorganizatorem Męskiego Różańca. Duchowny gorliwie broni życia. Wypowiada się też o osobach LGBT i organizatorach Marszu Równości w Lublinie określając ich „tęczowymi terrorystami” czy „sodomitami wylegającymi na ulicę”, co wzbudziło kontrowersje.
Kiedy wybuchła pandemia koronawirusa ks. Matuszny przemierzał ulice Lublina w samotnej procesji z relikwiami św. Antoniego, tłumacząc, że chce dawać ludziom nadzieję a nie zwalczać wirusa. Inicjatywą duchownego z Lublina zainteresowały się i opisały światowe media. Ostatecznie metropolita lubelski abp Stanisław Budzik zakazał proboszczowi parafii pw. Nawrócenia św. Pawła kontynuowania akcji jak też jakichkolwiek wystąpień publicznych.
Nowym proboszczem Parafii pw. Nawrócenia św. Pawła został ks. Cezary Kowalski, który od 2009 r. był wikariuszem Parafii pw. św. Mikołaja na Czwartku.
– Lżej jest odchodzić wiedząc, że przychodzi po mnie Boży Kapłan i czciciel Matki Najświętszej. Człowiek prawy i bogobojny, któremu z całego serca życzę Bożego błogosławieństwa i opieki naszych świętych patronów – zwrócił się do swojego następcy ks. Matuszny. Prosił też swoich dotychczasowych parafian: Spójrzcie na niego z jeszcze większą życzliwością, niż darzyliście mnie samego i przyjmijcie go po stokroć lepiej i serdeczniej, niż chcielibyście, aby mnie samego przyjęto na nowej parafii.
Wielu osobom zmiany nie przypadły, zwłaszcza przedstawicielom środowisk prawicowych.
"Pożegnaliśmy najlepszego duszpasterza w Lublinie! Ksiądz Mirosław Matuszny mówił prawdę nawet wtedy, gdy środowiska lewackie bezlitośnie go linczowały. Aborcję nazywał morderstwem, krytykował homoideologię i in vitro. To wielka strata dla naszego miasta, że abp Budzik nam go zabrał" – napisał na Twitterze Krzysztof Kasprzak, członek zarządu Fundacji Życie i Rodzina, której szefową jest Kaja Godek.
Przed kościołem działacze fundacji rozstawili baner z napisem "Aborcję nazywał morderstwem. Sprzeciwiał się in vitro i LGBT. Odmawiał różaniec za mieszkańców. Musi opuścić Lublin".
Pożegnaliśmy najlepszego duszpasterza w Lublinie! @xMiroslaw_M mówił prawdę nawet wtedy, gdy środowiska lewackie bezlitośnie go linczowały. Aborcję nazywał morderstwem, krytykował homoideologię i in vitro. To wielka strata dla naszego miasta, że abp Budzik nam go zabrał. pic.twitter.com/uhIAccnPY1
— Krzysztof Kasprzak (@KrzyKasprzak) June 28, 2020
Cały tekst pożegnania (pisownia oryginalna)
Najukochańsi Bracia i Siostry
We czwartek otrzymałem od ks. Arcybiskupa dokument zwalniający mnie z obowiązków proboszcza parafii p.w. Nawrócenia św. Pawła w Lublinie i powierzający obowiązki Proboszcza w parafii p.w. bł. Karoliny Kózkówny w Snopkowie.
Czytam otrzymywane przez Was i pisane wiadomości, że tyle jeszcze jest do zrobienia i że zostałem Wam zabrany. Z całą pokorą i całym sercem chcę powiedzieć, że łatwiej nam wszystkim będzie spojrzeć na czas, który minął jako na dar pięciu wspaniałych lat, który był nam wspólnie dany, niż na odejście jako stratę. Z Bożą pomocą, moją modlitwą i nie mniejszą miłością, jaką żywię do Was, obejmuję moich nowych parafian. Was wszystkich już dziś z serca zapraszam w odwiedziny. Na mszę św. i braterskie spotkanie.
Dziękuję wszystkim, z którymi dobry Bóg złączył mnie w latach służby Bogu i ludziom. Na ręce księdza kanonika Ryszarda Wieczorka składam podziękowanie dla wszystkich kapłanów posługujących w naszej parafii. Księże Kanoniku, mogłem zawsze na Księdza liczyć, i choć zapewne niełatwo jest służyć jedynie radą i pomocą w parafii, którą się kiedyś kierowało, dziękuję za pokorę z jaką Ksiądz służył i radził. Nigdy nie usłyszałem od Księdza złego słowa, uniesionego głosu, czy słów świadczących o braku szacunku, a jedynie braterskie rady, pełne troski i życzliwości. To postawa nie tak znowu częsta, zatem tym bardziej godna wdzięczności i szacunku, zatem raz jeszcze dziękuję.
Dziękuję załodze świeckich pracowników, którą dobierałem przez pięć lat, kierując się wezwaniem św. Jana Pawła II, że „człowiek jest drogą Kościoła”. Po wielokroć znajdowałem wśród was oparcie, pomocną dłoń i niesamowitą życzliwość. Odchodząc, mogę śmiało publicznie zaświadczyć, że byliście nie tylko moimi pracownikami, ale prawdziwymi braćmi i siostrami w Chrystusie, przyjaciółmi, za których jestem wdzięczny Bogu.
Dziękuję Wam wszystkim, Parafianom, Gościom i tym, którzy przychodzili modlić się do naszego kościoła. Dziękuję darczyńcom i przyjaciołom Parafii, Wam, którzy towarzyszyliście mi modlitwą i cichą obecnością, tu w Kościele czy za pośrednictwem mediów. Wszystkim, którzy mnie wspierali w trosce o sprawy Boże. Dziękuję Zarządowi powołanej przeze mnie ponad dwa lata temu Fundacji pod Damaszkiem. Fundacja tworzy biuro zamiejscowe w mojej nowej parafii i będzie wspomagać wszystko, co służy chwale Bożej w tych czasach próby naszej wiary. Dziś rozdając „Boże Krówki” zbieramy ofiary do puszek na tę właśnie Fundację, aby już w nowym miejscu móc odważnie świadczyć o wierze i świętości życia oraz tworzyć nowe inicjatywy. Dziękuję zatem za każde, nawet najmniejsze wsparcie udzielone Fundacji pod Damaszkiem. Dotychczasowe, dziś i w przyszłości. Moich pielgrzymów zapraszam już dziś na mszę św. i spotkanie w Snopkowie.
Słowa szczególnego podziękowania kieruję do niezależnych mediów. Tych lokalnych i o zasięgu ponadregionalnym. Każdy z nas zachowuje prawo do własnej oceny wydarzeń i słów, których jesteśmy autorami, uczestnikami czy świadkami. Na tym przecież polega korzystanie z daru wolności. Jednak dzięki Wam kochani dziennikarze, po wielokroć mimo różnic w poglądach na świat, wszystko, co starałem się czynić na chwałę Bożą i na pożytek ludzi mknęło w świat i sprawiło, że zwłaszcza ostatnimi czasy dotarłem ze słowami nadziei i Ewangelii do tak wielu odbiorców. Jestem wdzięczny za Waszą pracę, a także za szacunek, jakim darzyliśmy się wzajemnie także wówczas, kiedy nasza ocena relacjonowanych wydarzeniach znacznie się różniła. Niech Bóg Was błogosławi i służcie prawdzie…
Wiele chciałbym Wam jeszcze powiedzieć, ale pozwólcie, że skromnym dziękuję za wszystko, przepraszam za moją ludzką słabość i proszę o modlitwę obejmę raz jeszcze was wszystkich i że w tej chwili pożegnania odwołam się do słów Apostoła Narodów, Patrona Naszej Parafii, które są mi szczególnie bliskie.
„Chwila mojej rozłąki nadeszła. W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem. Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia, a nie tylko mnie, ale i wszystkim, którzy umiłowali pojawienie się Jego.” „Dlatego czuwajcie, pamiętając, że przez (…) lata we dnie i w nocy nie przestawałem ze łzami upominać każdego z was. A teraz polecam was Bogu i słowu Jego łaski władnemu zbudować i dać dziedzictwo ze wszystkimi świętymi”. „Wiecie, jakim byłem wśród was od pierwszej chwili (…). ”Nie pożądałem srebra ani złota, ani szaty niczyjej.” „Jak służyłem Panu z całą pokorą wśród (…) doświadczeń, które mnie spotkały (…) Jak nie uchylałem się tchórzliwie od niczego, co pożyteczne, tak że przemawiałem i nauczałem was publicznie (…) nawołując (…) do nawrócenia się do Boga i do wiary w Pana naszego Jezusa.”
Lżej jest odchodzić wiedząc, że przychodzi po mnie Boży Kapłan i czciciel Matki Najświętszej. Człowiek prawy i bogobojny, któremu z całego serca życzę Bożego błogosławieństwa i opieki naszych świętych patronów. Spójrzcie na niego z jeszcze większą życzliwością, niż darzyliście mnie samego i przyjmijcie go po stokroć lepiej i serdeczniej, niż chcielibyście, aby mnie samego przyjęto na nowej parafii. Księdzu Cezaremu, nowemu Proboszczowi dedykuję inne słowa św. Pawła:
„Zaklinam cię wobec Boga i Chrystusa Jezusa, który będzie sądził żywych i umarłych, i na Jego pojawienie się, i na Jego królestwo: głoś naukę, nastawaj w porę, nie w porę, [w razie potrzeby] wykaż błąd, poucz, podnieś na duchu z całą cierpliwością, ilekroć nauczasz.”.
Niech Bóg Was błogosławi i do zobaczenia