Zanim pobił rekord świata, wręczył "Złotą łyżkę” Marcie i Stanisławowi Stelmachom. Redakcja Dziennika Wschodniego przyznała to prestiżowe wyróżnienie po raz piąty.
"Złotą łyżkę” dostały już restauracje "Pavillon” w Nałęczowie, "Dwór Anna” w Jakubowicach Konińskich. "Polonia” i "Hades” w Lublinie.
Nominowani
Dlaczego \"Marta”?
Nominując, braliśmy pod uwagę: smak potraw, zdrowotne aspekty kuchni i serdeczność gospodarzy.
O zaakceptowanie tegorocznego werdyktu zwróciliśmy się do Piotra Bikonta i Roberta Makłowicza. Obaj w Pułankowicach bywali po kilka razy.
- Mają najlepsze kołduny na świecie - mówi Bikont i dlatego tu zdecydowałem się bić swój prywatny rekord świata z jedzeniu kołdunów.
- I najlepszą dziczyznę, która jest zdrowa. Odkrywając ją na nowo wracają do tradycji kuchni staropolskiej w wielkim stylu - dodaje Makłowicz.
My dodajemy punkty za rewelacyjną jagnięcinę oraz serdeczność gospodarzy.
Bikont kołdunami cudownie objedzony
A oto przepis na zwycięskie kołduny. W sam raz na niedzielny obiad.
Składniki:
Ciasto: 35 dag mąki, 1jajko, 150 ml wody, sól.
Nadzienie: 25 dag baraniny z udźca, 10 dag polędwicy wołowej, 10 dag łoju wołowego, 5 dag cebuli, sól, pieprz, czosnek i majeranek do smaku. Oraz rosół.
Wykonanie: Mięso umyć, obrać z błon i ścięgien, posiekać tasakiem razem z łojem lub szpikiem i cebulą, dodać kilka łyżek zimnego rosołu, doprawić, wyrobić na gładką masę. Zagnieść wolne ciasto, starannie wyrabiając ręką. Wykrawać kieliszkiem lub foremką krążki, na które nakładać nadzienie wielkości orzecha laskowego, nakryć krążkami ciasta, zlepić brzegi. Gotować kilka minut w rosole.
Po prostu pyszne. Zanim zrobicie je w domu, koniecznie jedźcie do Pułankowic po wzór smaku.