

Chinkali to sakiewki wypełnione nadzieniem z baraniny. Zawierają mocną niespodziankę. Kiedy je źle nadgryziemy, na ubranie tryska gorący, tłusty rosołek.

Instrukcja obsługi chinkali jest prosta. Należy złapać za ogonek, delikatnie nadgryźć ciasto i wypić rosół. To esencja chinkali. Dalej jemy pyszne nadzienie. Jest jeszcze jeden szkopuł.
Kto zje ogonek, na tego Gruzini patrzą z wyrzutem. Ogonek podczas gotowania wystaje ponad poziom wody, pozostaje twardy i nieugotowany. Taka przygoda.
Pyszne chinkali z dobrej jagnięciny zjecie w Anuszik Bar na Czechowie.