Cztery gwiazdki za lokalny koloryt i klimat, piękne położenie, kwiaty na skarpie, karkówkę w borowikach i opiekaną golonkę.
Na zakąskę zamówiliśmy "Śledzia w oleju z cebulką” za 6 zł, "Kąski z kurczaka” za 9 zł, piwo pszeniczne za 4.50 zł i sok pomarańczowy za 4 zł. Śledzik był smaczny, zrobiony od ręki, jeszcze lepsze były złociste, chrupiące kawałki piersi z kurczaka. Skromna panierka i świeże mięso – to prosty przepis na sukces.
Moja towarzyszka skusiła się na wiejski chłodnik, ale bez ziemniaków ze skwarkami – za 7 zł, ja postawiłem na flaczki za 6 zł. Chłodnik nie zachwycił, w gęstej śmietanie było jajko, trochę ogórka i koperku, ale wszystko bez wyrazu. Dużo lepsze były flaki – bardzo świeże, na rosole, z marchewką, delikatnie doprawione – powinny bardzo smakować paniom.
Drugie dania w Biesiadzie to wyjątkowo męska sprawa. Można zjeść tradycyjnego schabowego, schab po wiejsku z boczkiem i jajkiem, żeberka, pierś z kurczaka, karkówkę w borowikach, szaszłyki i golonkę. M. zamówiła sobie karkówkę w borowikach (10.50 zł) z frytkami (4.50 zł) oraz surówką z marchwi i ananasa (4.50 zł), ja golonkę opiekaną (14 zł) i pszeniczne za 4.50 zł. I co? I takiej karkówki dawno nie jedliśmy. Soczysta, mięciutka i przede wszystkim przyrządzona z dobrej jakości świeżego mięsa.
Znakomite były borowiki w sosie, grzybów było dużo. Frytki jak frytki, marchewka z ananasem smakowita. Moja golonka – zbyt mocno wysmażona – kryła pod chrupiącą skórką świeże, aromatyczne mięso. I choć jadłem golonki równie dobre albo nawet lepsze, to – w wojciechowskiej Biesiadzie najsilniejszym atutem jest dobre gatunkowo mięso – przyrządzane w bardzo tradycyjny sposób. Właściciel nie kryje, że starannie dobiera lokalnych dostawców mięsa – i to jest chyba sukces lokalu.
Na deser nie przepuściliśmy ruskim pierogom za 9 zł, – które są oprócz golonki – przebojem wojciechowskiej restauracji. Ponieważ na dworze temperatura oscylowała blisko 38 stopni – zimna Perła z beczki za 4.50 była wskazana. Pierogi z doskonałego ciasta, dopiero, co wyjęte z wody zostały okraszone skwarkami z boczku. I nie wiadomo, co było lepsze. Czy nadzienie w środku, czy te skwarki?
Nasza ocena? Zapłaciliśmy 85.50 zł. Za dużo smacznego i dobrego jedzenia. Z serca dajemy cztery gwiazdki. Z jednej strony za rodzinną kameralną atmosferę karczmy, w której uśmiech jest na porządku dziennym. Z drugiej za świeże, domowe jedzenie i naturalne smaki. Kto chce dobrze zjeść, nie przepłacić i pogadać o życiu z sąsiadem przy stoliku – nie będzie żałował.
Karczma Biesiada w Wojciechowie
Czynne od 12 do 20
Nie można płacić kartą