Ryby lubię nad podziw. Najlepiej w dobrej restauracji, bo zrobić dobrą rybę to wielka sztuka. Lubię solę na szpinaku. Lubię karpika w śmietanie. Lubię sandacza z rusztu. Przepadam za łososiem i halibutem. A najbardziej lubię rybę maślaną.
Smakuje jak kurczak
Ostatnio, na lubelskim targu pod zamkiem, wypatrzyłem rybę maślaną wędzoną. Kochani, kroi się jak polędwica w cieniuchne plastry. Z bagietką posmarowaną masłem istny cud.
Jak zrobić dobrą rybę w domu?
Mordowałem się z tym tematem do czasu, gdy złotą radę dał mi Piotr Biesiadecki, szef kuchni w restauracji hotelu "Polonia”. Podstawą rybnego sukcesu jest marynata, w której trzyma się rozmrożony filet - twierdzi mistrz.
- Zawsze trzeba rybę powoli rozmrażać. Choć niektórzy rzucają na oliwę rybę mrożoną. Następnie trzeba ją zanurzyć w marynacie złożonej z jednej części oliwy, jednej części białego wina i soku z jednej cytryny. Wystarczy na pół godziny. Mięso robi się jędrne, nabiera aromatu - radzi Piotr Biesiadecki.
I tak pan Piotr zrobił. Następnie lekko posypał filet mąką, pieprzem i rzucił na oliwę. Po kilkunastu minutach ryba była gotowa. W tym czasie mój nauczyciel udusił na maśle pokrojone pory. Doprawił je solą, odrobiną gałki muszkatołowej i z tym specjałem rybę podał.
Kochani, co to był za smak. Spróbujcie sami.
Przepis na popis
Według Piotra Biesiadeckiego, szefa kuchni restauracji hotelu "Polonia” w Lublinie.
Składniki:
4 filety rybne, szklanka marynaty (według podanego wyżej przepisu), 25 dag porów, sól, pieprz, gałka muszkatołowa, mąka, oliwa, masło.
Wykonanie:
Filety marynować przez pół godziny. W tym czasie na maśle udusić pokrojone w kostkę pory. Doprawić je solą i gałką. Kto lubi może dać odrobinę wiejskiej śmietany. Filety obtoczyć w mące i usmażyć na złoto. Ułożyć na porach. Podawać z kartoflami. Smacznego.