(Bartłomiej Żurawski/archiwum)
Lubelski Węgiel Bogdanka na koniec ub. roku miał zablokowanych ponad 70 mln zł na zapłatę podatku od podziemnych wyrobisk górniczych. Teraz 53,6 mln zł z tej kwoty kopalnia uwolniła. To sygnał, że spółka nie obawia się już konieczności zapłaty olbrzymich podatków gminom Puchaczów, Ludwin i Cyców.
W związku z wyrokiem zarząd LW Bogdanka uwolnił część rezerw. – Na koniec 2011 roku mieliśmy ponad 70 milionów na ewentualne podatki od podziemnych wyrobisk górniczych. W związku z decyzją Trybunału Konstytucyjnego uwolniliśmy 53,6 miliona złotych. Reszta dalej pozostaje zarezerwowana – mówi Tomasz Zięba, rzecznik Lubelskiego Węgla.
Ile kopalni będzie musiała zapłacić? – Na razie trwa inwentaryzacja podziemnych obiektów, które mogłyby być zakwalifikowane, jako budowlane. Kopalnia absolutnie nie uchyla się od podatków, lecz może regulować jedynie zobowiązania przewidziane prawem – dodaje Tomasz Zięba.
Puchaczów w tytułu podatków od wyrobisk liczył nawet na 28 milionów złotych. – Teraz nie mogę już jednoznacznie powiedzieć, o jaką kwotę chodzi. To kwestie skarbowe. Z pewnością jednak są to wielomilionowe kwoty – mówi Adam Grzesiuk, wójt Puchaczowa. – Teraz jeszcze nie wiemy, ile jest obiektów budowlanych w kopalni.
Spór między Puchaczowem a kopalnią o podatki trwa od 2003 roku. – Występujemy o uregulowanie zaległego podatku za lata 2003 i 2006 oraz za okres od 2007 do 2012 – dodaje wójt.
Tymczasem eksperci studzą zapały gminy. – Opodatkowanie kopalni przez gminę wcale nie będzie takie proste. Organ podatkowy, czyli gmina, będzie musiała precyzyjnie uzasadnić, dlaczego te a nie inne urządzenia czy obiekty znajdujący się pod ziemią muszą by opodatkowane. Za każdym razem będzie zatem decydować Izba Skarbowa bądź sąd – mówi Katarzyna Lipińska z Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej w Katowicach.
Na finał sprawy czekają także gminy w Ludwinie i Cycowie, bo pod ziemią na ich terenie także biegną się górnicze chodniki.