Wstępne wyniki finansowe LW Bogdanka za miniony rok mówią 66,5 miliona złotych zysku. Jest to o prawie 5 razy mniej niż za rok 2019. – To i tak dobry wynik w czasach pandemii, kryzysu gospodarczego i dekarbonizacji – ocenia Mirosław Taras, były prezes lubelskiej kopalni.
W 2019 roku lubelska spółka węglowa wypracowała zysk w wysokości 309,2 milionów złotych. 66,5 miliona za rok 2020 wygląda znacznie gorzej. Znacznie spadła także produkcja węgla handlowego z 9,45 mln ton do 7,61 mln ton.
– Przyczyną gorszego wyniku finansowego LW Bogdanka należy upatrywać w czynnikach zewnętrznych – komentuje były prezes Bogdanki Mirosław Taras. – W związku z pandemią i kryzysem gospodarczym firmy zmniejszyły zużycie prądu, a co za tym idzie spadł popyt na węgiel. Spadły też ceny samego węgla. Pamiętać też należy o procesie dekarbonizacji. Bogdanka mogła sprzedać więcej. Podejrzewam, że jako firma państwowa miała założony „kaganiec”, aby śląskie kopalnie pozbyły się węgla z hałd. Z tych powodów wynik finansowy Bogdanki należy uznać za dobry.
Wynik Bogdanki odzwierciedla sytuację polskiego górnictwa. Czy należy się obawiać o przyszłość lubelskiej kopalni. – Węgiel energetyczny ma przed sobą 10, 15, może 20 lat. W tym czasie Bogdanka może sporo zyskać. Podejrzewam, że kopalnie na Śląsku zamkną się wcześniej niż to przewiduje kalendarz rządowy. Tę lukę wypełni Bogdanka i wróci do wysokiej rentowności – ocenia Taras.