Wraca problem śmieci nad jeziorami w gminie Ludwin. Nasza Czytelniczka alarmuje, że po poprzednim weekendzie plaża jeziora Piaseczno była upstrzona kolorowymi workami pełnymi odpadów.
– Plaża przypominała wysypisko śmieci. Ludzie zachęceni dobrą pogodą tłumnie przyjechali piknikować nad jeziorem. A na miejscu żadnego kosza. Po całym dniu, przed odjazdem do domu po prostu zostawiali kupki odpadów, bo nie mieli ich gdzie wyrzucić – opowiada czytelniczka. – Zadzwoniłam do gminy z pretensjami, że urząd jest nie tylko od pobierania podatków, ale ma także obowiązki. Zapytałam, co z koszami na śmieci. Okazało się, że będą wystawione dopiero w czerwcu, jak zacznie się sezon – kończy zirytowana czytelniczka.
Wójt nie zaprzecza tej sytuacji. – Rzeczywiście, po ostatnim majowym weekendzie na plaży było sporo śmieci, ale w poniedziałek zostały sprzątnięte przez nasze służby – tłumaczy Andrzej Chabros. – Zgadzam się także z twierdzeniem, że w maju nie było wystawionych koszy na śmieci, bo pojawiły się 1 czerwca – dodaje wójt.
– Rozmawiałem z ekipami sprzątającymi. Zdecydowana większość śmieci była spakowana w specjalnych workach. Nie były to śmieci wyrzucane przez jednodniowych letników, ale przez właścicieli domków rekreacyjnych – twierdzi wójt.
I tutaj dotyka problemu starego, jak ustawa śmieciowa. – W myśl tej ustawy gmina nie musi organizować sytemu odbioru śmieci od właścicieli domków letniskowych. Oni sami muszą podpisać umowę z odbiorcą śmieci. Na 5,5 tys. domków letniskowych w naszej gminie, w minionym roku tylko 300-400 właścicieli podpisało stosowne umowy. Taka sytuacja powtarza się co roku – dodaje wójt.
Operatorzy nie palą się do odbioru śmieci z letnisk, bo to nieopłacalne ze względu na duże rozproszenie nieruchomości. Z kolei gmina, w myśl ustawy, nie może dopłacać do odbioru śmieci.
Urząd jednak nie zarzuca sprawy. Kolejna firma komunalna podejmie w tym roku próbę rozwiązania problemu śmieci z letnisk. System będzie oparty na sprzedaży pakietów odpowiednio oznaczonych worków, które będą odbierane z punktów zbiorczych.
Problem jest trudny do rozwiązania, bo właściciele domków nie chcą ponosić opłat za wywóz śmieci, argumentując swoją niechęć wysokimi podatkami od nieruchomości, które muszą płacić do gminy. – Stawki podatku są zgodne z widełkami określonymi w prawie – wójt odpiera te argumenty.
Problem jeszcze pogłębi się, bo już 1 lipca, wejdzie w życie „nowa ustawa śmieciowa”, nakazująca segregację śmieci na 5 frakcji: papier, szkło, metale i tworzywa, bio i zmieszane.