Pijany strażak narażał życie kolegów, którzy jechali razem z nim – alarmuje nasz Czytelnik.
– Kierowca z Ochotniczej Straży Pożarnej był po alkoholu i wsiadł za kierownicę wozu. Razem z nim jechało czterech innych strażaków. Przewrócił samochód do rowu – relacjonuje nasz Czytelnik. – Rozumiem, że gdyby straż jechała do ratowania ludzkiego życia, to taka decyzja (jazda po alkoholu) byłaby uzasadniona. Ale ten wyjazd był podobno do gaszenia trawy. Lekkomyślny kierowca wsiadając za kierownicę, naraził czterech swoich kolegów.
Policja potwierdza, że do tego rodzaju zdarzenia doszło 7 maja w Bekieszy, około godz. 1 w nocy. – Nietrzeźwy kierowca zjechał wozem strażackim OSP do rowu – informuje st. sierż. Magdalena Krasna z Komendy Powiatowej Policji w Łęcznej.
Sprawę zna również wójt. – My zabezpieczyliśmy tej nocy miejsce zdarzenia. Rano pojazd wrócił w stanie nieuszkodzonym do garażu – zapewnia Jan Baczyński vel Mróz, wójt gminy Cyców.
Mówi, że to pierwszy taki przypadek. – Rozmawiałem z prezesem straży i powiedział, że dziwi go ta sytuacja, bo do tej pory ta osoba dobrze się sprawowała. Ustaliliśmy, że do czasu wyjaśnienia tej sprawy, kierowcą będzie kto inny, też z uprawnieniami – tłumaczy wójt.
Podkreśla również, że z policji nie dostał jeszcze oficjalnej informacji, kto kierował wozem strażackim. Jeśli ją dostanie, będzie reagował. – Wtedy na pewno ta osoba zostanie wyłączona z działań wymagających odpowiedzialności. Może będzie szeregowym strażakiem, ale to już OSP ustali w zgodzie ze swoim statutem – tłumaczy Baczyński.