Wystarczy chwila nieuwagi i nieszczęście gotowe. Tak było z wypadkiem sprzed dwóch dni, do którego doszło w gminie Milejów (pow. łęczyński). Motocyklista zderzył się z osobówką. Trafił do szpitala.
Zgłoszenie o zdarzeniu dotarło do policji przed wieczorem. Na miejsce pojechał patrol drogówki. Mundurowi ustalili, że kobieta kierująca oplem już podczas pokonywania zakrętu zauważyła jadący z przeciwka motocykl. Zorientowała się, że jedzie dość szybko, chciała go bezpiecznie minąć, więc odbiła lekko na pobocze, ale to niewiele pomogło. Doszło do zderzenia.
Samochód wypadł z drogi do rowu. Motocyklista przewrócił się na drodze. Doznał urazów kończyn i trafił do szpitala. Kobiecie z auta na szczęście nic poważnego się nie stało. Oboje byli trzeźwi.
– To niebezpieczna historia pokazuje, że chwila nieuwagi może nas kosztować utratę zdrowia, stres, jak również wiązać się z konsekwencjami prawnymi i finansowymi – podkreśla mł. asp. Izabela Zięba z policji w Łęcznej i przypomina, że z reguły skutki wypadku na motocyklu są poważniejsze niż wypadku samochodowego.
– Kierujący jednośladem nie jest chroniony karoserią pojazdu, pasami bezpieczeństwa czy poduszką powietrzną. Jedyną ochroną motocyklisty może być odzież i obuwie motocyklowe oraz kask – wskazuje policjantka.