To rozległe obrażenia głowy były bezpośrednią przyczyną śmierci pracownika stacji paliw w gm. Niedźwiada. Mężczyzna padł ofiarą brutalnego ataku.
To najnowsze ustalenia prokuratury w sprawie napadu na stację benzynową w miejscowości Kolonia Palecznica. Zginął wówczas pracownik stacji - 58-letni Mirosław W. W piątek przeprowadzono sekcję zwłok.
– 58-latek miał krwiaki na całej głowie oraz połamane kości czaszki – informuje Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Przyczyną śmierci mężczyzny były bardzo rozległe obrażenia głowy.
Wyniki sekcji kłócą się z wersją wydarzeń, przedstawianą przez głównego podejrzanego. 27-letni Damian S., z Leszkowic przekonywał śledczych, że tylko raz uderzył mężczyznę trzonkiem od siekiery. Tymczasem wyniki sekcji wskazują, że napastnik praktycznie zmiażdżył czaszkę Mirosława W.
Do napadu doszło w nocy z 30 listopada na 1 grudnia. Damian S. razem z 21-letnim kolegą i 17-letnią koleżanką pojechał na stację pod pretekstem wymiany butli gazowej. Wcześniej cała trójka ukradła butlę z kontenera w jednej z miejscowości w gm. Niedźwiada.
– Pojechaliśmy na stację z pałą i butlą – wyjaśniał później śledczym 27-latek. – Powiedziałem, że chcę wymienić butlę. Chłop wyszedł, a ja za nim. Uderzyłem go jak wyjmował butlę. Przewrócił się, a ja wyciągnąłem mu pieniądze.
Damian S. zabrał mężczyźnie 140 zł, po czym odjechał, zostawiając go konającego. 58-latka odnalazł później przypadkowy klient wraz z drugim pracownikiem stacji. Ranny został przewieziony do szpitala w Lublinie. Zaledwie po kilku dniach policjanci namierzyli i zatrzymali sprawców. 27-letni mieszkaniec gminy Ostrówek wpadł w ręce policji w Chełmie. 21-latek z gminy Lubartów i 17-latka zostali zatrzymani w miejscu zamieszkania mężczyzny.
Zatrzymanym postawiono zarzuty dotyczące m.in. kradzieży z włamaniem oraz rozboju. Cała trójka nie zaprzecza, że doszło do włamania. Do rozboju przyznał się natomiast tylko Damian S. On i jego 21-letni kolega, Damian D. zostali tymczasowo aresztowani. Sąd nie zgodził się na aresztowanie ich koleżanki – 17-letniej Magdaleny J. Prokuratura złożyła już stosowne zażalenie.
Śledczy czekają jeszcze na oficjalne wyniki sekcji zwłok 58-latka, po czym skorygują zarzuty wobec Damiana S. Nie wykluczają, że młody mężczyzna odpowie za zabójstwo.