Policjant z Lubartowa zajął bardzo dobre miejsce na trasie ultramaratonu. Zawodnicy musieli przebiec 80 kilometrów, w trudnych górskich warunkach.
– Grzegorz biega od wielu lat, to jego wielka pasja. Start w Beskidach był jednym z jego pierwszych podejść do takiego dystansu – mówi Grzegorz Paśnik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Puławach. – Do tej pory startował jedynie w biegach ulicznych. Wymagająca, górska trasa była więc dodatkowym wyzwaniem.
Grzegorz Pożak ma 33 lata. Na początku policyjnej kariery służył w drogówce. Obecnie jest dochodzeniowcem.
Zawodnicy beskidzkiego ultramaratonu wystartowali 10 sierpnia o 4: 30 z Rajczy. Do mety w Ujsołach musieli dotrzeć do godziny 20:00. Początkowo uczestnicy biegli przez malownicze szlaki Beskidu Żywieckiego. Wspięli się na Rachowiec, Wielką Raczę, Przegibek i Wielką Rycerzową.
Tam 155 osób skręciło na dłuższą trasę. Wyruszyli na tzw. "ścianę płaczu” – Oszusta. Pokonali przełęcz Glinka i i przez Rysiankę dotarli do Ujsoł. Krótszy szlak wybrało ponad 300 biegaczy. Różnica poziomów pomiędzy najniżej i najwyżej położonym miejsce na trasie wynosiła ponad 1200 metrów.