Nikt się oficjalnie nie chwali, ale w ciągu ostatnich dwóch lat na terenie gminy Niedźwiada wydobyto ponad 12 ton bursztynu. Pod ziemią jest go nawet sto razy więcej.
Gorączka bursztynu w niewielkiej gminie pod Lubartowem wybuchła w 2016 roku. O tym, że ta kopalina występuje na tych terenach było wiadomo już od lat 30. minionego wieku. Pojedyncze okazy bryłek bursztynu, nawet spore, o masie do 500 gramów, ludzie znajdowali podczas prac polowych, a nawet w przydomowych ogródkach, przy pieleniu grządek.
Wiele firm prowadziło odwierty poszukiwawcze. Jako pierwsza do tematu glaukonitu (naturalny surowiec do produkcji nawozów mineralnych) i występującego z nim bursztynu, podeszła krakowska spółka Stellarium. Do dziś zajmuje się ona w gminie Niedźwiada wydobyciem obu kopalin.
- Na terenie naszej gminy działalność wydobywczą piasku, żwiru, osadu glaukonitowego i bursztynu prowadzą trzy firmy – mówi Halina Jakism, skarbnik w miejscowym Urzędzie Gminy. I dodaje, że tylko w 2019 i 2020 roku dzięki wydobyciu kopalin do samorządu trafiły podatki w kwocie 288 tys. zł. - Z tytułu wydobycia bursztynu o masie ponad 12 ton gmina uzyskała 42,5 tys. zł opłaty eksploatacyjnej – wylicza pani skarbnik.
Kopalnej żywicy pod Niedźwiadą jest znacznie więcej. Według wykazu sporządzonego przez Państwowy Instytut Geologiczny w Warszawie na terenie powiatu lubartowskiego szacowane zasoby bursztynu wynoszą ponad 1200 ton. Są rozpoznane w sześciu złożach.
W 2018 roku geolodzy przeprowadzili trzy odwierty badawcze. – Przeprowadzone wiercenia potwierdziły przypuszczenia, że jest to obszar wysoko perspektywiczny pod względem złożowym. Występowanie serii bursztynonośnej na głębokości 10-25 m i stwierdzona w tych osadach koncentracja bursztynu czyni zasadnym rozważenie możliwości ich eksploatacji – czytamy w raporcie PIG.
Pozytywne wyniki badań geologów nie przekładają się jednak na zainteresowanie wydobyciem. – Obecnie nikt z przedsiębiorców czy osób fizycznych, nie stara się o koncesję na wydobywanie bursztynu i glaukonitu. Na terenie gminy Niedźwiada ostatnia koncesja na wydobywanie osadów glaukonitonośnych, jako kopaliny głównej, i bursztynu jako kopaliny towarzyszącej udzielona była przez marszałka w marcu ubiegłego roku – przyznaje Janusz Bodziacki, dyrektor Departament Środowiska i Zasobów Naturalnych w Urzędzie Marszałkowskim w Lublinie.
Cena kilograma bursztynu jest zależna od wielkości bryłek tej kopaliny. Dla bryłek ważących więcej niż 0,2 kg wynosi 20 tys. zł za kilogram, zaś dla bryłek ważących mniej niż 0,01 kg waha się od 200 do 300 zł za kilogram.