Kolejny wypadek na skrzyżowaniu ulicy Nowodworskiej w Lubartowie i krajowej drogi numer 19. Policja apeluje do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o zainstalowanie aktywnego znaku stop.
Lubartowscy policjanci ustalają okoliczności wypadku, do którego doszło w poniedziałkowe popołudnie na skrzyżowaniu krajowej 19 z ul. Nowodworską w Lubartowie. Motocyklista wjechał w citroena, odbił się od niego i uderzył w stojącą na skrzyżowaniu mazdą.
– 23-letni mieszkaniec Międzyrzeca Podlaskiego został przetransportowany do PSK4. Droga przez ponad godzinę była zablokowana – informuje sierż. szt. Ewelina Skorupska, oficer prasowy lubartowskiej policji.
– Ze wstępnych ustaleń wynika, że 60-letnia kobieta kierująca citroenem wymusiła pierwszeństwo.
To nie pierwszy wypadek w tym miejscu. To skrzyżowanie ma złą sławę od lat. Scenariusz wypadków w tym miejscu zawsze jest taki sam – pojazdy jadące z Nowodworskiej wymuszają pierwszeństwo na poruszających się po drodze krajowej.
– W ubiegłym roku na obwodnicy Lubartowa doszło do 33 kolizji i 5 wypadków. Sześć osób zostało rannych. Na szczęście nie było ofiar śmiertelnych – dodaje sierż. szt. Skorupska.
Niestety, skutki wypadków niestety są poważne, bo po obwodnicy Lubartowa samochody jeżdżą dość szybko.
Policja wielokrotnie zwracała się do zarządcy drogi, czyli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, o zainstalowanie na tym skrzyżowaniu aktywnego znaku stop.
– Takie oznakowanie tego skrzyżowania zmniejszyłoby ryzyko przypadków wymuszania pierwszeństwa – tłumaczy policjantka.
Drogowcy w minionym roku zmierzyli się z tym problemem. – Rozpisaliśmy przetarg na ustawienie znaku na tym skrzyżowaniu. Niestety do przetargu nie zgłosił się żadna firma – mówi Krzysztof Nalewajko, rzecznik prasowy lubelskiej GDDKiA. – Ponowny przetarg zostanie ogłoszony niebawem. Chcemy, aby ten znak stanął jeszcze przed wakacjami – dodaje.
Przypomnijmy, że to skrzyżowanie było też bohaterem krajowych mediów. Okoliczni mieszkańcy boją się przechodzić przez drogę krajową i wybierają bezpieczniejszy, bo pod drogą, przepust dla zwierząt.