Czekali 40 minut na pizzę i dostali tak spalony placek, że dania nie dało się zjeść. Mimo zgłaszanych uwag rodzina za pizzę musiała zapłacić. Klient lubartowskiej pizzerii opisał całe zdarzenie na Facebooku. Właściciele restauracji przepraszają. „Mamy nadzieję, że da nam pan szanse na poprawkę” – piszą.
– Wybrałem się z żoną i dwójką małych dzieci na pyszną pizze w Lubartowie. Wybraliśmy DINO'S PIZZA NA UL.LUBELSKIEJ 50 A. Przyszliśmy tam pierwszy raz – tak zaczyna się opis sytuacji z pizzerii zamieszczony na Facebooku. Wpis był już wczoraj udostępniany przez innych użytkowników. – Po 40 minutach oczekiwania i nieustającym marudzeniu córeczki dostaliśmy upragnioną pizzę. Każdy dostał po swoim kawałku i rzuciliśmy się na jedzenie: „Tato mój kawałek jest gorzki”. Faktycznie mój też był gorzki. Żona stwierdziła że jej kawałka nie da się przegryźć i czuje zjełczały zapach. Odwróciliśmy pizze była cała spalona a środek, o średnicy 5 cm po prostu rozsypał się w popiół!
O tym, że pizza nie nadaje się do jedzenia klienci poinformowali kelnerkę. Później przyszła inna kobieta, prawdopodobnie kierowniczka i zabrała talerz ze stołu i "bez słowa odeszła".
Mężczyzna, który opisał sytuację na Facebooku poszedł zapłacić rachunek. – Za ladą stała już kierowniczka, która z zadowoleniem policzyła rachunek za całą pizze – opisuje klient pizzerii. – Powiedziałem, że nie zapłacę za coś takiego. Kierowniczka, stwierdziła że muszę bo zjadłem połowę, co oczywiście było nieprawdą, ale w takim razie zażądałem rachunku za połowę pizzy, dostałem kategoryczną odpowiedź że "nie" bo pizza została wydana.
Po prośbach dzieci małżeństwo zapłaciło rachunek i wyszło z lokalu. – Córeczka z płaczem powiedziała, żebyśmy stąd już poszli. Przy wyjściu żona rzuciła na odchodne, że taki lokal to skandal, na co kierowniczka pizzerii odpowiedziała: „ TO SOBIE OPISZCIE TO W MEDIACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH ”. Więc opisuję…
Właściciele pizzerii przeproisili już osobiście rodzinę. Zamieścili też oficjalne przeprosiny na portalu restauracji na Facebooku. Przyznają klientom rację chodzi zarówno co do jakości pizzy jak też do zachowania obsługi. Zaznaczają też, że kuchnia nie powinna takiej pizzy wydać.
– Tak jak już mówiłam przykro nam, że nie było nas na miejscu by to z panem od razu wyjaśnić – czytamy w oświadczeniu właścicieli pizzerii.
Zdaniem właścicieli doszło do nieporozumienia, "bo obsługi nie wiedziała do końca o co chodzi dlatego się zrobiła taka afera."
Właściciele lokalu przepraszając rodzinę mają nadzieję, że goście dadzą im jeszcze szansę na poprawę i że kiedyś jeszcze odwiedzą pizzerię.
– Niestety nawet jak nie powinny, to takie rzeczy się zdarzają. Po to też by nauczyć się od tego i nie popełniać więcej takich błędów – piszą właściciele. – Bardzo przepraszamy jeszcze raz. Staramy się i będziemy się starać, żeby takie sytuacje już nie powtórzyły.
Na profilu klienta, który opisał sytuację wpisu nie można już przeczytać. Zablokowany został dostęp do strony. Wpis znajduje się zaś na Spotted Lubartów.
Przeprosiny restauracji: