Opel z dwoma pijanymi mężczyznami wpadł do rowu pod Ostrowem Lubelskim. Mężczyźni przyznali, że zmieniali się za kierownicą: samochód prowadził ten, który był na siłach.
- Młodszy, 30-letni mieszkaniec gminy Uścimów stał na poboczu - informuje Grzegorz Paśnik z lubartowskiej policji. - Starszy, 33-latek z gminy Sosnowica spał spokojnie na trawie, w rowie obok pojazdu.
Obydwaj byli pijani. 30-latek miał 2 promile, a 33-latek 3,6 promila alkoholu w organizmie. Początkowo żaden z mężczyzn nie przyznawał się do kierowania. – Niczego nie pamiętam – mówili policjantom.
Po wytrzeźwieniu w izbie zatrzymań mówili już co innego.
- Obaj przyznali się do kierowania oplem i dokładnie wyjaśnili przebieg całego zdarzenia - dodaje Paśnik. - Zgodnie przyznali, że tamtego dnia pili alkohol i jeździli autem po okolicy. Tłumaczyli, że dwukrotnie zmieniali się za kierownicą, ponieważ chcieli aby auto prowadził ten, który czuł się na siłach. Do rowu wjechał 33 - latek, do którego auto należało.