Zdjęcia znalezione na warszawskim gruzowisku, które przez lata leżały pod Firlejem wróciły do Warszawy. W sobotę pan Eugeniusz przekazał album z 1940 roku stowarzyszeniu zajmującemu się historią dawnego stołecznego szpitala.
Sprawę starych zdjęć opisaliśmy kilka tygodni temu. Eugeniusz Wójtowicz zadzwonił do redakcji z informacją, że od lat ma album z zdjęciami z 1940 i początku 1941 zrobionymi w Szpitalu Ujazdowskim. – Chciałbym, aby ten album trafił do muzeum lub w inne miejsce, gdzie będzie przypominać o historii tego szpitala – dodawał pan Eugeniusz.
Sprawą zainteresowaliśmy Krzysztofa Królikowskiego, prezesa Stowarzyszenia Szpital Ujazdowski w Warszawie.
W sobotę pan Eugeniusz przekazał album na ręce Krzysztofa Królikowskiego. – To unikatowe zdjęcia, opatrzone opisami. To jest prawdziwa rzadkość. Część z tych zdjęć wykonano na tle budynków, których już nie ma. Wydaje się na jednej z fotografii widać płk dr Naramowskiego. To jest chyba Oddział Chirurgiczny, z to zapewne chór z Zakładu Przeszkolenia Inwalidów, który uratował wielu ludzi przed niewolą czy wywiezieniem na roboty do Niemiec – komentował Królikowski, pierwszy raz oglądając album.
Album otwierają dwa zdjęcia – młodej kobiety i młodego mężczyzny w mundurze. Jest dedykacja: W dowód przyjaźni Szczepanowi – Wanda.
Na zdjęciach są pacjenci, tak jak Szczepan, obrońcy Warszawy w 1939 roku. Szczepan, był prawdopodobnie pacjentem oddziału chirurgii szczękowej. Są też zdjęcia odwiedzin na Powiązkach, wizyty dzieci z Wawra, życie codzienne szpitala, a także zabiegów chirurgicznych. Album trafił do Przypisówki za sprawą wuja pana Eugeniusza, który przeniósł się do powojennej stolicy. Zdjęcia zostały znalezione na gruzowisku.
– Poprosimy naszych „ujazdowiczów” o pomoc w ustaleniu tożsamości Wandy i Szczepana. Będziemy także ustalać tożsamość innych bohaterów tego albumu – dodaje Krzysztof Królikowski, który deklaruje, że album zostanie pokazany na wystawie o Szpitalu Ujazdowskim.
– Podkreślimy rolę pana Eugeniusza Wójtowicza, któremu podziękujemy za przechowanie i przekazanie tego albumu –zapewnia Królikowski, który obiecał także, że poinformuje czy udało się wyjaśnić im kim byli Szczepan i Wanda.