Najpierw pili w barze w Ostrowie Lubelskim. Potem Tomasz D. zaprosił kompana do domu. Gdy gość chciał wyjść, dostał od gospodarza nożem w plecy.
W środę wieczorem spotkał znajomego w barze po czym biesiada przeniosła się do jego domu.
- Wieczorem zaproszony gość, mimo sprzeciwu gospodarza chciał opuścić mieszkanie – mówi Artur Marczuk, z lubartowskiej policji. - Kiedy wychodził, 24-latek zadał mu cios nożem w plecy.
40-letni mieszkaniec Ostrowa Lubelskiego zdołał dojść do swojego domu. Nie zgłosił się do szpitala. Wczoraj rano odwiedził go szwagier, który zobaczył w jakim jest stanie. Wezwał pogotowie i policję.
Nożownik będzie odpowiadał za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Ranny 40-latek przeszedł operację.