Dwóch młodych mężczyzn potraktowało komisariat w Kamionce "koktajlem Mołotowa”. We wtorek zapadły wyroki w tej sprawie - podpalacze pójdą do więzienia.
Do zdarzenia doszło w nocy z 30 na 31 marca 2011 roku. Dla policji była to sprawa honoru. W ciągu kilkunastu godzin wytypowano sprawców. Już następnego dnia zatrzymano dwóch młodzieńców – Szymona K. i Kamila B. Według młodych mieszkańców wsi, podpalenie było odwetem za zbyt ostre zachowanie policji.
– Walą mandaty za byle co, nawet za brak zapiętych pasów. Ścigają po dyskotekach, za alkohol. Wiadomo, jak to jest. A tutaj młodzież nudzi się i jest krewka, więc agresję kieruje przeciwko policji. Coś jest na rzeczy, przecież nie spaliła się stodoła – tak powiedział nam chłopak z Kamionki dzień po pożarze. Policja wyceniła straty na 40 tysięcy złotych.