Z chwilą rozpoczęcia wojny w Ukrainie strażacy za wschodnią granicą muszą walczyć z ze znacznie większą ilością pożarów wywołanych bombardowaniami ukraińskich miast. Pod koniec lutego została zorganizowana dostawa, w której znalazły się węże pożarnicze, prądownice, hełmy, odzież specjalistyczna, agregaty prądotwórcze. Teraz przyszła kolej na wozy bojowe.
– Przekazujemy sprzęt średni z 1980 roku, z małym przebiegiem. Stan jednostek jest bardzo dobry, a ewentualna naprawa jest bardzo prosta. Jestem przekonany, że posłuży jeszcze wiele lat. Cieszymy się, że możemy pomóc sąsiadom w tym trudnym dla nich czasie – mówi Krzysztof Jasiński, prezes OSP Zembry z powiatu łukowskiego.
Lubelscy strażacy są w kontrakcie ze strażą ukraińska, zapewniają, że to nie ostatnia pomoc na którą mogą liczyć druhowie z Ukrainy.