Bez ślubu nie chrzcimy - usłyszała pani Katarzyna od proboszcza jednej z lubelskich parafii.
Pani Katarzyna spodziewa się drugiego dziecka. Dobrze pamięta swoje problemy z chrztem pierwszego potomka. - Sześć lat temu chcieliśmy ochrzcić nasze dziecko - opowiada pani Katarzyna. - Okazało się, że nie mogę, bo nie mam ślubu z moim partnerem. Proponowano nam nawet cichy ślub w kościele i chrzest jednocześnie. Odmówiłam.
Pani Katarzyna zrezygnowała z dalszych poszukiwań księdza, który mógłby ochrzcić jej dziecko.
Z problemem, z którym boryka się coraz więcej par chce się uporać abp Józef Życiński. Metropolita przygotowuje program duszpasterski, dzięki któremu chrzest będzie mógł być udzielony bez konfliktów z księdzem czy rodziną.
- Z różnych przyczyn rodzice nie chcą lub nie mogą wziąć ślubu kościelnego - tłumaczył w Radiu Er abp Życiński. - Chciałbym, żeby uczestniczyli w cyklu konferencji przygotowujących ich do podjęcia odpowiedzialności za formację religijną dziecka w nietypowych warunkach. (…) Dzięki temu unikną stresów, które towarzyszą bliskim pragnącym ochrzcić dziecko.
O tym, że problem jest palący przekonuje lektura zapisów na forach internetowych. Można tam znaleźć wiele pytań od żyjących w wolnych związkach rodziców, którzy zastanawiają się, gdzie mogą ochrzcić swoje dziecko. Pojawiają się najróżniejsze głosy. Niektórzy twierdzą, że nie mieli z tym problemów, inni musieli odwiedzić kilkunastu księży, aż trafili na tego, który się zgodził.
Pani Katarzyna przeprowadziła się na wieś. Czy ochrzci swoje drugie dziecko? - Na wsi jest całkiem inaczej - mówi. - Rozmawiałam już z księdzem i zgodził się.
Co sądzi o inicjatywie metropolity? - Moim zdaniem jest bardzo dobra, może w końcu unormuje sytuację - mówi pani Katarzyna. - Bo przecież nie wszyscy chcą brać ślub kościelny.
Pomysł arcybiskupa ma ujednolicić zasady chrzczenia nieślubnych dzieci.
- Jest to na razie deklaracja - zastrzega ks. Mieczysław Puzewicz, rzecznik kurii lubelskiej. - Na konkretne rozwiązania będziemy musieli jeszcze poczekać.