15 rodzin mieszka w dwóch barakach, pamiętających II wojnę światową. Ludzie żyją w skandalicznych warunkach, bo w Bełżycach nie ma dla nich innego miejsca.
Pani Krystyna ma 62 lata. Zamieszkała w barakach, gdy chodziła do szóstej klasy. – Miało być tylko na pięć lat, a jest do dziś – oburza się kobieta. Choruje na astmę. Żyje z zasiłku chorobowego: 440 złotych.
– Wilgoć tu wszędzie ogromna i pełno szczurów – mówi pani Urszula, także mieszkanka baraków.
– A dziury w ścianach baraku to takie, że psy niedługo będą do pokoju wchodzić – dodaje pani Krystyna. – Pod wersalką woda i pleśń. Nie ma gdzie ciuchów trzymać, bo gniją od wilgoci. Okna nie otwieram, bo się nie da. Za komuny to przynajmniej okna poprawili, a teraz władze się nami w ogóle nie interesują.
Władze miasta twierdzą, że remont budynków się nie opłaca. Podkreślają, że lokatorzy baraków powinni się jak najszybciej wyprowadzić. Wspólnie z radnymi szukają miejsca na nowe mieszkania socjalne. Ale znaleźć nie potrafią.
– Już w poprzedniej kadencji zajmowaliśmy się tym i chcieliśmy znaleźć lokale – przyznaje Grzegorz Wiedelski, radny z Bełżyc.
– Jesteśmy już zmęczeni obietnicami – mówi pani Krystyna. – Zajmą się nami dopiero, jak się komuś dach na głowę zawali!
– I mi zaczyna brakować cierpliwości – przyznaje Stanisław Pluta, przewodniczący Komisji Mieszkaniowej w bełżyckiej Radzie Miasta. Zaproponował budowę mieszkań przy ul. Przemysłowej: My, jako radni, powinniśmy być za tym, aby ludzi z baraków wyprowadzić i zapewnić im godne warunki!
Ale przy ulicy Przemysłowej lokatorzy baraków nie zamieszkają, bo tam jest przemysł i nie mogą powstać budynki mieszkalne.
– Jeżeli lokalizacja zaproponowana przeze mnie nie spełnia warunków, to proponuję, aby przenieść urzędników na Przemysłową, a zakwaterować ludzi z baraków w budynku Urzędu Miasta – mówi oburzony Pluta.
– Po prostu brakuje dobrej woli – mówi radny Stanisław Wieczorkiewicz. – Bo przemysł na Przemysłowej jest już tylko z nazwy.
Zbigniew Król, przewodniczący Rady Miejskiej rozkłada ręce i tłumaczy: Nadal mamy problemy ze znalezieniem budynku socjalnego. Dlatego powinniśmy znaleźć kilka lokalizacji, sprawdzić czy spełniają warunki. Może z którąś trafimy.
Do sprawy wrócimy.