"Brońmy etosu naszej szkoły”, "Kwiatek nie pasuje do Hubala”. Takie między innymi hasła znalazły się na transparentach. W niedzielę po krótkim zebraniu w szkole uczniowie, nauczyciele i rodzice przeszli ulicami Bychawy, demonstrując w ten sposób w obronie Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 im. majora Henryka Dobrzańskiego "Hubala” w Bychawie. Szkoła ma być połączona z Zespołem Szkół im. ks. Antoniego Kwiatkowskiego.
Około 200 osób wyraziło sprzeciw przeciwko planom Starostwa Powiatowego w Lublinie, pod który podlegają obie szkoły.
– Ta szkoła ma swoje tradycje – przekonuje Tomasz Maj, uczeń IV klasy. – Chcę, żeby zostało po staremu.
Szkoły bronią również rodzice uczniów. – Ja i mąż uczyliśmy się w tej placówce. Do szkoły chodzą również nasze dzieci – mówi Agnieszka Bancerz, która wzięła udział w proteście. – To szkoła z renomą. Obawiamy się, że połączenie będzie oznaczać z czasem likwidację.
Uczestnicy marszu mieli przypięte do ubrania żółte wstążeczki. – To jeden z kolorów, znajdujący się na sztandarze naszej szkoły – tłumaczy Jadwiga Grzesiak, polonistka z "Hubala”, która pracuje w szkole od 30 lat. – Bronimy patrona naszej szkoły, bo wraz z połączeniem go stracimy.
W poniedziałek odbędzie się posiedzenie Komisji Oświaty, które ma opiniować projekty dotyczące m.in. tej szkoły.
Ze starostą lubelskim nie udało nam się skontaktować. Nie odbierał telefonu. Do sprawy wrócimy.