- Ktoś tu wylał wodę, którą były myte zwłoki – oświadczyły nieznajome 42-letniej mieszkance Bychawy. Przy "zdejmowaniu" klątwy ukradły 18 tys. zł.
- Stwierdziły, że całe zło wynika z tego, że w przeszłości ktoś wylał na grunt wodę, którą umyte były zwłoki – mówi Renata Laszczka-Rusek z KWP w Lublinie. – Dodały, że wiedzą jak położyć kres nieszczęściom. Do tego potrzebna była święcona woda oraz wszystkie oszczędności, które były w domu.
Gospodarz przyniósł ponad 30 tys. zł. Kobiety zawinęły je w chustkę. Potem udawały, że zdejmują klątwę. Gdy wyszły małżonkowie przeliczyli pieniądze. Okazało się, że brakuje ponad 18 tys. zł.
- Jedna z nich miała około 50 lat i 165 cm wzrostu, krępą budowę ciała, włosy ciemne do ramion – dodaje Laszczka-Rusek. - Ubrana była w czarną kurtkę i długą, czarną spódnice. Druga z kobiet była młodsza, miała około 45 lat i 168 cm wzrostu, miała krótkie, ciemne włosy. Ubrana była także w czarną spódnice i kurtkę.
- Nie wierzmy w odczynianie uroków, uzdrawianie, odczarowywanie mieszkania. Pamiętajmy, że jedyną magią, która może nas spotkać po wizycie osób oferujących takie usługi to zniknięcie gotówki i kosztowności - apeluje policja.