Zespół dworsko-parkowy, w którym działał szpital założony tu między I a II wojną światową, od czterech lat jest zamknięty na kłódkę.
- Nic podobnego - oburza się Bogdan Czuryszkiewicz, burmistrz Bełżyc. - Gmina ma zupełnie inne plany dotyczące tego obiektu i na pewno nie będziemy go sprzedawać. - Chcemy, aby tam powstało Środkowoeuropejskie Edukacyjne Centrum Energii Odnawialnej. Wiążemy duże nadzieje ze źródłami termalnymi na naszym terenie. Ich wykorzystanie jest realne. To przyszłość miasta.
Choć burmistrz twierdzi, że na terenie gminy wiele osób korzysta z tzw. energii odnawialnej, wie o jednym rolniku z Babina. Jednak uważa, że takie centrum jest potrzebne. Jest pewien, że będą przyjeżdżać ludzie z Ukrainy, Białorusi, Rosji, będą tu się szkolić i zostawiać pieniądze. W dworze będzie tętnić życie
- Mamy zamiar wystąpić o środki z tzw. funduszy norweskich - wyjaśnia. - Opracowaliśmy bardzo dobry program. Jestem pewien, że pieniądze dostaniemy.
Remont będzie kosztowny i żmudny. Na dodatek najpierw musi go sfinansować gmina, a później może dostać zwrot 85 proc. zainwestowanych środków.