Na Lubelszczyźnie problem azbestu dotyczy niemalże każdego gospodarstwa domowego. Lubelskie - zaraz po Mazowieckiem
Samorządy powoli zaczynają dostrzegać problem. Kolejne - tak jak powiat Janów Lubelski - opracowują programy jego usuwania. To jeden z pierwszych samorządów na Lubelszczyźnie, który taki program opracował i przyjął.
- Chodzi głównie o szybkie ubieganie się o pomoc dla tych mieszkańców, którzy chcą wymieniać swoje dachy. Każdy powiat i gmina muszą mieć przyjęty program, który będzie określał zasady zdejmowania, utylizacji i składowania azbestu - wyjaśnia Andrzej Paleń, kierownik Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa, Gospodarki Wodnej i Leśnej w Starostwie Powiatowym w Janowie Lubelskim.
Nad podobnym programem rozpoczyna prace powiat kraśnicki i poszczególne gminy.
Dokumenty te potrzebne są do tego, żeby określić i realizować pomoc indywidualnym podmiotom w pozbywaniu się trucizny. Mogą one liczyć na pomoc samorządów. Na razie można ubiegać się o zwrot części wydatków poniesionych na zmianę poszycia dachowego od Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Lublinie. Fundusz zwraca połowę kosztów zdjęcia i utylizacji eternitu. Jak wyliczają specjaliści z branży budowlanej, stanowi to 25 proc. kosztów całej inwestycji związanej z wymianą dachu.
- Zamierzam w najbliższym czasie wymieniać dach. Gdyby mi dołożyli trochę pieniędzy, to może wyrzuciłbym też ten trujący eternit z budynków gospodarczych - zastanawia się pan Wiesław z Ostrowa w gm. Wilkołaz.
Najpierw jednak gminy muszą zebrać informacje o tym, kto chce skorzystać z pomocy. Bowiem tylko za pośrednictwem samorządów można będzie otrzymywać dotacje. To gminy będą ogłaszać przetargi dla firm zajmujących się demontażem i utylizacją azbestu i one będą dysponować środkami.
Rozeznanie wśród mieszkańców robiły już gminy Wilkołaz i Urzędów.
- Ludzie pytają o pomoc i zgłosiło się ich też trochę. Próbujemy znajdować jakieś
środki, żeby im pomagać - podkreśla Andrzej Łysakowski, wójt gminy Wilkołaz.
Aktualnie na Lubelszczyźnie azbest można składować na dwóch wysypiskach. Pierwsze w Poniatowej Wsi jest już prawie zapełnione, drugie zostało uruchomione dwa lata temu w Kraśniku. W najbliższych latach mają powstać kolejne.