Mieszkania socjalne, więzienie, kaplica, dom opieki – tak może wyglądać „życie po życiu” dawnych wiejskich szkół. Niestety, to tylko jednostkowe przykłady zagospodarowania opuszczonych przez uczniów budynków. Wiele z nich dziś po prostu niszczeje
W ciągu ostatnich pięciu lat w naszym województwie zlikwidowano około 80 szkół podstawowych. Wiele nieruchomości, przeważnie po wiejskich szkołach, od tego czasu stoi pustych. – My mamy jedną taką nieruchomość. W Annopolu jest budynek po szkole podstawowej. jego utrzymanie miesięcznie kosztuje nas maksymalnie 150 zł. Tyle płacimy za energię elektryczną – mówi Paweł Guz, skarbnik z gminy Kock.
Największa fala likwidacji szkół (efekt niżu demograficznego) przetoczyła się przez nasz region dwa-trzy lata temu. Lokalne samorządy, które z dnia na dzień zostawały z niezagospodarowanymi nieruchomościami, najczęściej wybierały najprostszą drogę – sprzedaż. Nie zawsze jednak znajdował się nabywca.
– Taki problem mieliśmy z budynkiem po szkole w Nowym Stręczynie. Wybraliśmy więc inną drogę. Budynek po szkole przebudujemy na mieszkania socjalne – mówi Wiesław Pikuła, wójt gminy Cyców. – Napisaliśmy wniosek o dotację do Banku Gospodarstwa Krajowego i dostaliśmy wsparcie w wysokości ok. 180 tys. zł. To pokryje ok. 40 proc. kosztów inwestycji.
W dawnej szkole powstanie pięć lokali z odrębnymi wejściami, łazienką i aneksem kuchennym. Lokatorzy wprowadzą się tu pod koniec pierwszego kwartału 2017 r. – Koszt przebudowy budynku jest porównywalny z postawieniem kontenerów socjalnych. A ewidentna korzyść dla gminy to zlikwidowanie kosztów utrzymania szkolnego pustostanu – podkreśla wójt Pikuła. – Jeżeli sprawdzi się pomysł w Nowym Stręczynie, także w Świerszczowie starą szkołę przerobimy na mieszkania socjalne.
W 2012 r. do budynku dawnej szkoły w Zabłociu (gm. Kodeń) wprowadził się Oddział Zewnętrzny Zakładu Karnego w Białej Podlaskiej. Bialski ZK dostał budynek szkoły w darowiźnie w lipcu 2010 r. Koszt całego remontu wraz z zagospodarowaniem terenu wyniósł ponad 3,5 mln zł. W budynku dawnej szkoły jest obecnie miejsce dla 125 skazanych.
W Janówku (gmina Mełgiew) wierni chodzą na niedzielną mszę do byłej szkoły. Część budynku przerobiono na kaplicę. Odbywają się tutaj również wiejskie zebrania. Wtedy wchodzi się innym niż wejściem do kaplicy.
Ciekawy pomysł na drugie życie szkoły pojawił się w powiecie bialskim. W budynku byłej Szkoły Podstawowej w Łózkach (gmina Drelów) ma powstać zakład opiekuńczo-leczniczy. Zakład będzie podlegał szpitalowi powiatowemu w Międzyrzecu Podlaskim. – To będzie placówka dla osób starszych, chorych, które wymagają stałej całodobowej opieki z pełną rehabilitacją. Planujemy 60 miejsc – mówi Mariusz Filipiuk, starosta bialski.
Z kolei do budynku po byłej szkole podstawowej w Maniach (gm. Międzyrzec Podlaski), który od pięciu lat stoi niewykorzystany, starosta chce przenieść Dom Dziecka w Komarnie (gm. Konstantynów). Remont nieruchomości oszacowano na 2 mln zł. Starostwo liczy na 85 proc. dotacji z Regionalnego Programu Operacyjnego.
Bywa jednak, że rzeczywistość weryfikuje nawet najbardziej ambitne plany. Gmina Łomazy dwa lata temu sprzedała budynek po szkole w Kopytnikach. Inwestor zamierzał przebudować nieruchomość na dom seniora. Jak dowiedzieliśmy się wczoraj w urzędzie gminy, to się nie udało. Powód? Unia ograniczyła dotacje na ten cel. (eb, aa)