Co piętnaste gospodarstwo rolne na Lubelszczyźnie odwiedzą w czerwcu ankieterzy Urzędu Statystycznego.
Statystycy mają pytać również o to, ile dni w ubiegłym roku przepracowała w gospodarstwie rodzina rolnika, ile sąsiedzi, a ile najemnicy. W ankiecie trzeba podać nawet płeć i stopień pokrewieństwa "rodzinnej siły roboczej” z właścicielem gospodarstwa oraz jego wykształcenie. Ankieterzy sprawdzą, ile dany rolnik używa nawozów i jakie ma maszyny.
- Przeprowadzenie takiego spisu jest obowiązkiem wynikającym z naszego członkostwa w Unii Europejskiej - tłumaczył na wczorajszej konferencji prasowej Andrzej Matacz z Urzędu Statystycznego w Lublinie. - Dane pozwolą porównać rolnictwo z Polski z tymi z krajów Unii od dawna korzystających z dopłat. Umożliwi to odpowiednie kształtowanie polityki rolnej. Wstępne wyniki będą znane na przełomie listopada i grudnia - dodaje.
Ponad 370 ankieterów ma do końca czerwca odwiedzić przeszło 17,5 tys. gospodarstw na Lubelszczyźnie. W całym kraju takich wizyt może się spodziewać aż 200 tys. rolników. - W tym roku badania będziemy prowadzić także telefonicznie - dodaje Matacz.