Dziś w Kazimierzu Dolnym będą rozmawiać o najsławniejszym lokalu czyli zabytkowym hotelu Berensa
Jeszcze w grudniu Artur Jasik, który kupił kazimierską Esterkę rozebrał resztki jej murów. Za płotem nieopodal Fary nie ma już nic.
Towarzystwo Przyjaciół Kazimierza zaplanowało dziś spotkanie na którym wyjaśni się co za budowla powstanie w miejscu zabytkowego hotelu. Artur Jasik powie, jak odbuduje lokal Berensa, a architekt Mieczysław Brzozowski pokaże komputerową wizualizację nowego obiektu. Gościem specjalnym otwartego spotkania będzie Michał Zakrzewski, wnuk restauratora Aleksandra Berensa.
Artur Jasik, przedsiębiorca z Kozienic zdecydował się w ciągu dwóch lat zrekonstruować słynny Hotel Polski Berensa w Kazimierzu Dolnym. I mówi, że postawi na swoim. Na razie rozebrał resztki murów. - Według ekspertyz do niczego się nie nadawały. Nie było żadnej możliwości, żeby na nich cokolwiek nadbudować - tłumaczy Mieczysław Brzozowski.
- Chodzi o zbudowany w 1880 roku przez Aleksandra Berensa pierwszy hotel w Kazimierzu znany pod nazwą "Dom Polski” lub "Hotel Polski”. Mieściła się tu luksusowa restauracja - mówi Waldemar Odorowski z Muzeum Nadwiślańskiego. - W Berensie bywała Hanka Ordonówna, Tuwim, Lechoń, Słonimski, Wieniawa Długoszowski, Schilller i Zelwerowicz.
Po wojnie mieściła się w tym miejscu restauracja Esterka. Ale obiekt nie miał szczęścia. Najpierw kupił go od Gminnej Spółdzielni Adam Gessler z warszawskiej rodziny znanych restauratorów. I nie zrobił nic poza wystawieniem płotu. Następnie właścielem ruiny była fundacja "Miejsce pamięci”.
Nowy właściciel Esterki zajmuje się budownictwem i transportem. W odbudowanym budynku będzie nowoczesny kompleks hotelowo gastronomiczny. Właściciel chce odtworzyć legendę Hotelu Polskiego i Esterki. I zapewnia, że za trzy lata mieszkańcy Kazimierza zobaczą to, co widać na przedwojennych pocztówkach.
- Zanim to zrobi poprosimy go o to, żeby postawił przed placem budowy planszę z wizualizacją tego, co planuje zrobić. To uspokoi mieszkańców i zaciekawi turystów - mówi Stefan Kurzawiński, prezes Towarzystwa Przyjaciół Kazimierza, organizatora dzisiejszego spotkania.
Ciekawe jest to, że architekt chce podnieść dach budynku o półtora metra. - Podniesie to walor użytkowy, nie naruszy jego proporcji ani krajobrazu - tłumaczy Brzozowski.
Dla Dariusza Kopciowskiego, zastępcy wojewódzkiego konserwatora zabytków najważniejsze jest, żeby zachować zabytkowe piwnice danego hotelu Berensa. W sprawie podniesienia budynku jeszcze się nie wypowiedział.